Sven Giegold europoseł z ramienia niemieckiej partii Zieloni jest autorem specjalnego raportu na temat działalności lobbystycznej oraz przejrzystości instytucji unijnych.

Raport postuluje m.in. stworzenie rejestru lobbystów oraz obowiązek upubliczniania relacji ze spotkań z nimi, zakłada zakaz zajmowania dodatkowych stanowisk przez posłów Parlamentu Europejskiego i tzw. zakaz „obrotowych drzwi”, czyli możliwości przechodzenia do pracy w sektorze prywatnym, a potem powtórnego powrotu do służby publicznej.

Przewiduje również konieczność pozostawiania tzw. śladu legislacyjnego, czyli szczegółowego opisania, co się dzieje w procesie legislacyjnym. Zgodnie z tym założeniem każda poprawka zgłoszona przez posła z inicjatywy lobbysty musiałaby zostać odnotowana.

Kazimierz M. Ujazdowski podkreślił, że Unia Europejska potrzebuje terapii transparentności. „Choć jesteśmy z posłem Giegoldem z różnych ugrupowań politycznych to w tej sprawie mamy takie samo zdanie. Przejrzystość to jest warunek rozliczalności polityki, wiarygodności, równości stron, równowagi pomiędzy interesem społecznym, a interesem społecznym” - powiedział europoseł PiS.

Reklama

Jego zdaniem, przygotowany raport może zbudować zaufanie do instytucji europejskich. Ujazdowski zadeklarował, że będzie namawiał europarlamentarzystów z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów do poparcia tego raportu w grudniowym głosowaniu w PE.

Sven Giegold podkreślił, że niezwykle istotna jest dla społeczeństwa obywatelskiego wiedza, kto ma istotny wpływ na tworzone w Parlamencie Europejskim prawo, które dotyczy wszystkich obywateli. „Kluczowa kwestią jest czy działalność lobbystów jest transparentna. Niestety, tej transparentności jest zdecydowanie za mało. Dlatego m.in. potrzebujemy wiążącego rejestru lobbystów. Taka inicjatywa rozpoczęła się już na poziomie Unii Europejskiej, ale potrzebujemy tego też na poziomie krajowym” - zaznaczył Giegold.

Ujazdowski przypomniał, że w kwestie poprawy transparentności instytucji unijnych wpisuje się również jego propozycja, by szefa Komisji Europejskiej wybierać w jawnych wyborach. (PAP)