Koncern Rolls Royce zainwestuje w Polsce - poinformował wicepremier Mateusz Morawiecki. Jak powiedział PAP w Londynie, zakłady badawcze i wdrożeniowe koncernu mają powstać w Ropczycach pod Rzeszowem i stworzyć nawet 3 tys. miejsc pracy.

"Ostatnio, gdy byłem w Londynie dwa miesiące temu, spotkałem się w polskiej ambasadzie z prezesem i wiceprezesem Rolls Royce'a, który produkuje zaawansowane silniki samolotowe. Dzisiaj przypieczętowaliśmy te rozmowy: w Ropczycach pod Rzeszowem powstanie fabryka Rolls Royce'a - ale nie montownia, tylko ośrodek badań i rozwoju, a także wdrożenia" - powiedział Morawiecki po poniedziałkowych rozmowach.

Tysiące nowych miejsc pracy

"To zaawansowany produkt, a Rolls Royce jest drugim na świecie producentem silników samolotowych, po General Electric" - podkreślił.

Jak ocenił, nowa inwestycja powinna stworzyć bezpośrednio kilkaset miejsc pracy w zakładzie, a nawet do dwóch tysięcy w łańcuchu dostaw. "W silnikach samolotowych liczymy to średnio razy sześć-siedem, jeśli chodzi o tworzenie miejsc pracy u kooperantów, więc to będzie 2-3 tys. miejsc pracy" - zaznaczył.

Reklama

Morawiecki dodał, że zachęcanie brytyjskich firm do inwestycji w Polsce było jednym z tematów jego poniedziałkowych rozmów z ministrem finansów Philipem Hammondem i ministrem ds. biznesu Gregiem Clarkiem w ramach międzyrządowych konsultacji pomiędzy Polską a Wielką Brytanią.

"Już wcześniej udało się przyciągnąć z Londynu inwestycje Credit Suisse, UBS; rosną też inwestycje zaangażowania banku HSBC. Citi Bank myśli o tym, żeby stworzyć jeszcze więcej etatów w Polsce" – powiedział minister rozwoju i finansów, oceniając, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy "stworzyliśmy dodatkowo kilkanaście tysięcy miejsc pracy w sektorze usług".

>>> Czytaj też: Ogromna inwestycja Fiata w Polsce. Morawiecki: "Powstaje wielki klaster motoryzacyjny, możemy wyprzedzić Czechy"

Jak zaznaczył, przyciąganie zagranicznych firm do inwestowania w Polsce stwarza znaczące szanse rozwojowe dla Polski.

"Nie chcę, żeby polscy informatycy wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii, ale żeby brytyjskie firmy przyjechały do Polski. (...) Poprzez outsourcing części funkcji przedsiębiorstwa przesuwają się w górę swojej wartości dodanej. My mamy w Polsce korzyść, bo wykonywane są prace w ramach profesjonalnych korporacji, które wcześniej nie były wykonywane: ludzie się uczą, powstają wysoko płatne miejsca pracy" - dodał. "Bardzo dobry ekonomista, jakim jest Hammond, doskonale to rozumie. To sytuacja win-win" - podkreślił.

Morawiecki dodał także, że w trakcie poniedziałkowego spotkania poruszono temat relacji handlowych pomiędzy oboma krajami, w których Polska ma pozytywny bilans sięgający nawet 6 miliardów euro rocznie.

Stajemy się motoryzacyjnym klastrem

"Eksportujemy części samochodowe. Stajemy się w tym obszarze bardzo istotnym klastrem i Brytyjczycy to dostrzegają. Dotyczy to też produktów rolno-spożywczych i meblarskich. Te trzy sektory odpowiadają za prawie połowę polskiego eksportu do Wielkiej Brytanii" - zaznaczył wicepremier, który mówił o tym, że Londyn jest "bardzo ważnym partnerem" ze względu na pozytywny dla Polski bilans handlu pomiędzy krajami.

Wicepremier zapowiedział także, że odpowiadając na uwagi wielu Polaków w Wielkiej Brytanii, Ministerstwo Rozwoju planuje wprowadzenie uproszczonej formy działalności gospodarczej - tzw. "małej działalności gospodarczej", która zwolni przedsiębiorców z wielu obowiązków formalnych.

"Chcemy, żeby w sytuacji, gdy firma będzie jeszcze niewiele zarabiać, dopiero rozkręcać swoją działalność, a jej dochód będzie niski, to żeby wówczas ten przysłowiowy ZUS nie był obciążeniem, które będzie niemożliwe do pokrycia" - powiedział Morawiecki.

Według informacji PAP, projekt ma trafić pod obrady Rady Ministrów wkrótce, a Ministerstwo Rozwoju liczy na to, że jeszcze przed końcem roku zostanie skierowany do konsultacji społecznych.

>>> Czytaj też: Unia sypnie 8 miliardów złotych na inwestycje infrastrukturalne w Polsce [LISTA PROJEKTÓW]