Za ratyfikacją w Izbie Reprezentantów porozumienia opowiedziało się 130 deputowanych. Nikt nie głosował "przeciw".

Wcześniej nowe porozumienie pokojowe, uwzględniające postulaty i poprawki różnych grup społecznych, ratyfikował kolumbijski Senat.

Porozumienie to może położyć kres trwającemu od 52 lat krwawemu konfliktowi, którego areną jest Kolumbia. Jego ostateczny kształt był przedmiotem negocjacji toczących się w Hawanie.

Dokument wprowadza pewne modyfikacje i uzupełnia pierwsze porozumienie z 26 września, które zostało odrzucone w plebiscycie z 2 października niewielką większością głosów.

Reklama

Główne zastrzeżenia przeciwników porozumienia z FARC dotyczyły zbyt daleko idących – ich zdaniem - ustępstw rządu w kwestii kar, jakie powinni ponieść po rozbrojeniu byli partyzanci, zwłaszcza ci odpowiedzialni za najcięższe przypadki stosowania przemocy.

Jak informował po osiągnięciu porozumienia w połowie listopada szef rządowej delegacji Humberto de la Calle przewiduje ono m.in. ujawnienie obecnego stanu posiadania przez FARC. Inwentaryzacja jest bowiem niezbędna, aby opracować schemat rekompensat dla ofiar lewicowej partyzantki.

Władze w Bogocie miały zrezygnować z idei włączania zagranicznych prawników w prace specjalnych trybunałów rozjemczych, ale wciąż domagają się, aby mogli oni uczestniczyć w postepowaniach jako obserwatorzy. W zamian lewicowa partyzantka FARC zobowiązała się do przedstawienia "wyczerpującego i detalicznego sprawozdania" dot. udziału FARC w obrocie narkotykami.

Według oficjalnych danych rządowych z 2013 roku, liczba śmiertelnych ofiar wojny domowej trwającej w kraju od 1958 roku wyniosła 274 000, ale liczba osób poszkodowanych, w tym rannych, przymusowo wysiedlonych, uciekinierów itp. sięga 8 milionów. Samych uchodźców przesiedlonych z terenu działania FARC było ok. 4 milionów.(PAP)

mars/