Deklarację w tej sprawie przyjęła obradująca w czwartek w Ustroniu (Śląskie) Polsko-Czesko-Słowacka Komisja ds. Hutnictwa, Koksownictwa, Budowy Maszyn, Energetyki oraz Środowiska Naturalnego. To forum współpracy branżowych organizacji tego sektora z trzech sąsiadujących ze sobą krajów.

Uczestnicy spotkania, po przedyskutowaniu sytuacji hutnictwa w Polsce, Czechach i na Słowacji, oraz omówieniu problemów z zachowaniem konkurencyjności sektora stalowego, zwrócili uwagę na potrzebę podjęcia przez rządy tych państw działań i właściwych decyzji w najistotniejszych dla branży sprawach.

Przedstawiciele środowiska hutniczego alarmują m.in., że sektor stalowy i cała unijna gospodarka może wiele stracić na przyznaniu Chinom statusu kraju o gospodarce rynkowej.

„Przepisy antydumpingowe UE określają odpowiednie kryteria gospodarki rynkowej. Z pięciu zasadniczych kryteriów na chwilę obecną Chiny spełniają tylko jedno” – czytamy w stanowisku Komisji. Jej członkowie wskazują, że metodologia postępowań antydumpingowych w UE powinna być możliwie bliska niestandardowej metodologii stosowanej przez Stany Zjednoczone.

Reklama

Hutnicy z trzech państw zwracają też uwagę na potrzebę ochrony unijnego rynku przed nieuczciwym importem z krajów trzecich, postulując „powrót do sprawiedliwych praktyk handlowych poprzez skuteczniejsze i szybciej działające instrumenty ochrony handlu”.

„Obecnie stosowane w UE instrumenty ochrony rynku są długotrwałe i coraz mniej skuteczne. Stosowana systematycznie w prawodawstwie wspólnotowym zasada niższego cła wymaga w określonych warunkach zniesienia, a czas prowadzenia postępowania antydumpingowego i antysubsydyjnego powinien zostać skrócony” – wyjaśnił prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach Stefan Dzienniak.

W ocenie środowiska hutniczego, stosowane instrumenty ochrony rynku UE są coraz mniej skuteczne - np. cła antydumpingowe są często dziesięciokrotnie niższe niż nakładane w USA - i wymagają zasadniczej modyfikacji. „Konieczna jest skuteczniejsza i szersza ochrona unijnego rynku przed agresywnym importem wyrobów stalowych z krajów trzecich” – wskazali hutnicy z Polski, Czech i Słowacji w przyjętej deklaracji.

Komisja sformułowała też postulaty związane z handlem emisjami, wskazując, iż poziom emisji i koszty nie mogą wykraczać poza możliwości technologiczne i ekonomiczne producentów. Podkreślili przy tym, że przemysł stalowy w Europie uznaje swoje obowiązki związane z ograniczeniem emisji CO2 i intensywnie pracuje nad wdrażaniem technologii niskoemisyjnych.

„Propozycja KE prowadzi do powstania niedoboru bezpłatnych uprawnień na poziomie 50 proc. w 2030 r. Bez możliwości rekompensaty pozostanie ok. 65 proc. pośrednich kosztów emisji. Jeżeli zatem przydział bezpłatnych uprawnień oraz rekompensata będą poniżej poziomu wykonalności technicznej i ekonomicznej, będzie to oznaczać nierówne zasady gry na globalnym rynku” – uważają sygnatariusze deklaracji.

Dodatkowe koszty – podkreślił prezes Dzienniak - sprawią wówczas, że producenci europejscy utracą konkurencyjność, co może prowadzić do zwiększonego importu do UE stali wyprodukowanej w procesach wysokoemisyjnych w krajach trzecich. „Wsparcie rządów krajów członkowskich w negocjacjach dotyczących systemu ETS w Europie jest dla sektora stalowego niezwykle istotne, decydujące o przyszłości hutnictwa w UE” – ocenił prezes Izby.

Przedstawiciele Polsko-Czesko-Słowackiej Komisji uznali również za konieczne zrekompensowanie kosztów energii elektrycznej i innych mediów energetycznych zużywanych w przemyśle stalowym, tak by nie były one przenoszone na producentów stali. Opowiedzieli się także za zwiększeniem środków z aukcji uprawnień skierowanych na badania i rozwój technologii niskoemisyjnych oraz innowacyjnych rozwiązań w nowoczesnej metalurgii. (PAP)