Trwa próba sił między sędzią Sergio Moro koordynującym dochodzenia w aferze korupcyjnej wokół koncernu Petrobras a przewodniczącym brazylijskiego Senatu Renanem Calheirosem, który próbuje przeforsować ustawę w sprawie drakońskich kar dla "nadgorliwych" sędziów.

Jak piszą czwartkowe media brazylijskie, w kraju doszło do najpoważniejszego od dziesięcioleci starcia między władzą sądowniczą a ustawodawczą.

Dzieje się to w sytuacji, gdy na dziesiątkach brazylijskich parlamentarzystów, w tym na samym przewodniczącym Senatu Calheirosie, ciążą podejrzenia dotyczące korupcji.

Calheiros, współpracownik obecnego prezydenta Brazylii Michela Temera, jest autorem jednego z forsowanych na "maratońskiej sesji" z środy na czwartek projektów ustaw, które pozwalałyby na stawianie w stan oskarżenia "nadgorliwych" prokuratorów i sędziów, którzy rzekomo "nadużywają swej władzy".

Senatorowie niemal jednogłośnie poparli na sesji izby wyższej ustawę, która miała być pierwotnie instrumentem zwalczania korupcji. Tymczasem usunęli z tekstu ustawy jej kluczowe elementy, takie jak prawne określenie przestępstwa polegającego na nielegalnym wzbogaceniu się lub ustanowienie systemu ochrony dla osób składających dobrowolnie zeznania w takich sprawach.

Reklama

Tym samym brazylijska prokuratura traci ważne instrumenty w dochodzeniu do prawdy m.in. w kwestii przesłuchań dotyczących roli, jaką odegrało największe w Brazylii przedsiębiorstwo budowlane Odebrecht SA, które współpracowało z Petrobrasem.

Członkowie dyrekcji tej firmy zgodzili się wcześniej zeznawać w sprawie łapówek, jakie wręczali w ostatnich latach ok. dwustu politykom z różnych partii.

W Senacie na "szybką ścieżkę", jak oświadczył w czwartek sędzia Moro, mają trafić także projekty postanowień legislacyjnych ustanawiających kary więzienia dla przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości kierujących się w swych działaniach rzekomymi "motywami polityczno-partyjnymi".

Jak podkreślił w czwartkowej wypowiedzi sędzia Moro, tego rodzaju oskarżeniem pod adresem wymiaru sprawiedliwości bardzo często posługiwały się dotąd dziesiątki polityków objętych dochodzeniami w sprawie afery wokół Petrobrasu.

Wszyscy prokuratorzy prowadzący dochodzenia dotyczące tej afery zagrozili w czwartek, że jeśli parlament uchwali ustawy uniemożliwiające im kontynuowanie dochodzeń w sprawach korupcyjnych, podadzą się do dymisji. (PAP)

>>> Polecamy: Inwestycje z planu Junckera. Polska wskakuje na siódme miejsce w UE