3 grudnia 1992 r. pracujący w Sema Group brytyjski inżynier Neil Papworth wysłał pierwszą w historii krótką wiadomość tekstową. Był to SMS o treści "Merry Christmas" do dyrektora spółki Vodafone Richarda Jarvisa. Dziś z SMS-ów korzysta ponad 97 proc. Polaków.

"Można powiedzieć, że SMS to pewnego rodzaju fenomen. W ciągu prawie ćwierćwiecza zachował swoją prostą konstrukcję, a mimo to nie utracił popularności. Zawdzięcza ją byciu pierwszą tak dyskretną metodą przesyłu informacji. Wielu ludziom pomógł przekazać to, czego nie byli w stanie powiedzieć wprost" - mówił Marcin Papiński, Business Development Director dostawcy usług mobilnych Infobip Polska.

Za twórcę idei elektronicznego przesyłu krótkich wiadomości tekstowych uważany jest pracownik międzynarodowego zespołu badawczego Groupe SpécialMobile, Niemiec Friedhelm Hillebrand. Po przeanalizowaniu długości tekstów na kartkach pocztowych, w 1984 r. zaproponował dla nich limit długości 160 znaków. Dwie dekady później stał się on w ten sposób inspiracją dla twórców Twittera.

W 1992 r. telefony komórkowe nie posiadały jeszcze klawiatur - Papworth wysłał pierwszy SMS z komputera stacjonarnego. Z tego samego powodu Jarvis nie mógł mu odpisać. Pierwsze telefony przystosowane do wysyłki i odbioru SMS-ów wyprodukowała w następnym roku Nokia. Adaptacja tego wynalazku przez operatorów m.in. w Finlandii i Wielkiej Brytanii potrwała kolejny rok. Przez kilka następnych lat w większości przypadków była to darmowa usługa, ale umożliwiała jedynie komunikację dwóch użytkowników tej samej sieci. Dopiero w 1997 r. Nokia wprowadziła do użytku pierwszą nowoczesną klawiaturę telefoniczną. Dwa lata później umożliwiono wymianę SMS-ów między różnymi sieciami, dzięki czemu zaczęto je wykorzystywać w celach reklamowych.

Według danych Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego, szczyt popularności SMS-ów przypadł na 2010 rok, kiedy na całym świecie wysłano ich 6,1 biliarda, czyli 200 tysięcy na minutę. Telekomunikacyjni analitycy z Portio Research podają, że w 2015 r. 6,1 mld ludzi regularnie korzystało z SMS-ów. Do 2018 r. ich liczba może wzrosnąć o kolejnych prawie pół miliarda.

Reklama

W ostatnich latach popularności SMS zaczęły zagrażać komunikatory internetowe umożliwiające darmową wysyłkę wiadomości, takie jak Skype, Facebook Messenger i WhatsApp. Brytyjska firma Ovum przewiduje, że roczne zyski ich twórców do końca 2016 r. wyniosą 54 mld USD. Ich popularyzacji sprzyja upowszechnienie bezpłatnego dostępu do Internetu poprzez usługę WiFi oraz wzrost liczby dostawców internetowych oferujących klientom nieograniczony dostęp do sieci WWW.

"Zmniejszenie wykorzystania SMS w komunikacji przewidywane jest już od wielu lat. Oczywiście, jest ono zauważalne w komunikacji międzyludzkiej, niemniej jednak SMS okazuje się być niezastąpionym narzędziem w komunikacji między firmami i na linii biznes - klient. Trudno jest wyobrazić sobie inne narzędzie, które potrafi dostarczyć komunikat np. z promocją bezpośrednio do kieszeni odbiorcy, w kilka sekund, niezależnie od urządzenia jakiego używa, dostępu do Internetu czy wykorzystania technologii Bluetooth. Naturalnie, rozwój innych rozwiązań postępuje, jednak według mnie wykorzystanie SMS będzie wzrastało jeszcze przez kilka lat." - prognozuje Andrzej Ogonowski, Brand & PR Director zajmującej się masową wysyłką SMS firmy SMSAPI. Podobnego zdania jest Michał Wolski, zastępca redaktora naczelnego „Business in Brief”, który ważną zaletę SMS-ów widzi w ich względnej niezawodności.

W ostatnich latach wzrosła liczba SMS-ów wysyłanych abonentom prywatnym poprzez aplikacje używane np. przez banki, placówki służby zdrowia czy linie lotnicze. Zdaniem Papińskiego, firmy wybierają SMS-y, ponieważ mają pewność, że nie trafią do skrzynki ze spamem, tak jak e-maile. Według Ovum w 2018 r. liczba emitowanych rocznie wiadomości A2P (Application-to-Person) wyniesie 2.19 biliarda. Dla porównania, w 2013 r. powstało ich 1.4 biliarda. Wyzwaniem dla operatorów telefonicznych jest znalezienie sposobów na odróżnianie informacji pożądanych przez konsumenta od natarczywych reklam.

"Początkowo krótkie wiadomości tekstowe były wykorzystywane w loteriach lub płatnych konkursach. Chociaż taka forma była kosztowna i budziła wśród uczestników obawy o wykorzystanie danych osobowych, wielu z nich z niej korzystało, często tracąc zaufanie do nadawcy. Dzisiaj SMS w kontakcie z klientem to przemyślana i swobodna komunikacja oparta na permission marketingu, czyli wysyłaniu wiadomości za zgodą odbiorcy" - tłumaczy Ogonowski.

"Trudno wskazać bezpośrednie przełożenie technologii SMS na kształt gospodarki – tak rodzimej, jak i światowej. Poza oczywistym, jak zmiana nawyków komunikacyjnych użytkowników telefonii komórkowej, co przyniosło zmianę na rynku szeroko rozumianej wymiany informacji, można wskazać te obszary, w których SMS-y albo ułatwiły, albo wręcz umożliwiły działania mające wpływ na ekonomię. Mam na myśli choćby sferę e-commerce. Swego czasu technologia SMS przybliżyła bowiem właścicielom kont bankowych zakupy w sieci – i mimo innych, bezpieczniejszych rozwiązań, SMS-y są wciąż wykorzystywane jako metoda potwierdzania transakcji sieciowych." - mówi Wolski.

"E-commerce to sfera, której znaczenie rośnie z każdym rokiem – i technologia SMS ma w tym również swój udział. Nie przeceniałbym jednak roli tego narzędzia – SMS-y służą i wciąż będą służyć przede wszystkim wymianie prywatnych informacji. Fakt, że SMS to swego rodzaju „teren prywatny”, pilnie strzeżony i zarezerwowany dla bliskich lub najbliższych, powoduje, że nieproszeni goście nie są tu zwykle mile widziani. Jeśli jednak markom uda się przekroczyć tę granicę – poprzez kierowanie właściwego komunikatu do właściwego odbiorcy i wypełnianie złożonej obietnicy – to narzędzie może być niezwykle skuteczne." - dodaje.

Najwięcej SMS-ów do swoich klientów wysyłają firmy z branży informatycznej. Jest to także często wykorzystywany kanał przesyłu informacji w handlu, turystyce i logistyce, a także popularny instrument agencji marketingowych i reklamowych. "Wartość rynku marketingu SMS w Polsce w 2014 r. wyniosła 75 mln zł. Do tej pory, co roku ten wskaźnik rósł o około 30 proc. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie ta tendencja się utrzyma" - ocenia Papiński.

Z badań przeprowadzonych przez SerwerSMS.pl wynika, że w 2015 r. z wiadomości tekstowych w telefonach korzystało 97,2 proc. Polaków. 73,3 proc. wysyła, a 80,3 proc. odbiera codziennie przynajmniej jednego SMS-a. 71,8 proc. respondentów zadeklarowało, że używa MMS-ów, czyli SMS-ów multimedialnych.

Jako główne zalety SMS-ów, 75,9 proc. uczestników badania wymieniło prostotę korzystania, 71,3 proc. - łatwy dostęp, 65,3 proc. - szybkość dostarczenia wiadomości. 60,1 proc. respondentów otrzymuje SMS-y od instytucji prywatnych, 39,9 proc. - publicznych. Do 65,7 proc. docierają SMS-y z ofertami sklepów lub rabatami. Tego typu strategie marketingowe można uznać za względnie skuteczne - 69,9 proc. konsumentów wyraża chęć dalszego otrzymywania tego typu wiadomości. Światowe trendy docierają jednak również do nas - 49,9 proc. badanych twierdzi, że częściej korzysta z komunikatorów mobilnych, najczęściej Facebook Messengera.

W Polsce popularność tradycyjnych SMS-ów począwszy od rekordowego pod tym względem 2012 r. stale spada, jednak wciąż pozostaje bardzo wysoka. "Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2015 roku" przygotowany przez Urząd Komunikacji Elektronicznej podaje, że w omawianym okresie Polacy wysłali 51,9 mld krótkich wiadomości tekstowych. To o 66 mln mniej niż rok wcześniej. Przełożyło się to na spadek przychodów polskich operatorów telefonii komórkowych w tym segmencie rynku o 10,1 proc. Liczba 83 SMS-ów wysyłanych miesięcznie przez przeciętnego użytkownika z Polski to więcej niż wynosząca 68 wiadomości średnia dla UE. Na dalszy spadek popularności tej usługi w Polsce może wpłynąć wprowadzony przez ustawę o działaniach antyterrorystycznych z 10 czerwca br. obowiązek rejestracji kart SIM. Eliminuje on tzw. wiadomości typu ECO, czyli wysyłane z bramek z losowym numerem nadawcy.

>>> Czytaj też: Polska chce niższych hurtowych stawek za roaming w UE