We wspólnym oświadczeniu Link i Muiżnieks napisali, że uchwalone przez Sejm przepisy, jeśli zostaną ostatecznie wprowadzone, mogą podważać wolność zgromadzeń w Polsce. Obaj wezwali polski parlament do ponownego przeanalizowania poprawek, a także do przeprowadzenia konsultacji z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, których dotkną wprowadzane zmiany.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany przez PAP o wypowiedzi Linka i Muiżnieksa zapewnił, że wszelkie zmiany, które rząd wprowadza do polskiego porządku prawnego, również nowelizacja ustawy o zgromadzeniach, są demokratyczne, a wręcz "sprzyjają gromadzeniu się obywateli".

"Swoboda pokojowych zgromadzeń jest chroniona i gwarantowana zobowiązaniami i prawnymi standardami ONZ, Rady Europy i OBWE - oświadczył Link. - Jest kluczowe, by przepisy, które mogłyby ograniczyć to prawo, nie były uchwalane w sposób pospieszny i by zostały poddane rozległym konsultacjom ze społeczeństwem obywatelskim i innymi zainteresowanymi stronami, zanim zostaną uchwalone".

"Te poprawki nie powinny być uchwalone w obecnej formie, ponieważ ograniczałyby niepotrzebnie i nieproporcjonalnie dużej części ludności możliwość korzystania z ich prawa człowieka (jakim jest) swoboda zgromadzeń, co byłoby niezgodne z art. 11 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka" - uznał Muiżnieks.

Reklama

Rzecznik rządu Rafał Bochenek odnosząc się do słów Linka i Muiżnieksa zaznaczył w rozmowie z PAP: "Dzięki tej nowelizacji obywatele, którzy chcą w sposób cykliczny się spotykać i wyrażać swoje poglądy na podstawie tych przepisów, które wdrażamy, będą mogli to robić".

"Dodatkowo te przepisy, które są wdrażane do polskiego porządku prawnego nową ustawą o zgromadzeniach, mają służyć przede wszystkim zapewnieniu porządku publicznego i mają zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom demonstracji" - dodał Bochenek.

Muiżnieks i Link uznali, że pierwszeństwo udzielane zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz Kościoły i inne związki wyznaniowe, a także zgromadzeniom cyklicznym, może narażać na szwank prawo osób indywidualnych i innych grup do organizowania zgromadzeń, "włączając w to protesty związane z bieżącymi sprawami publicznymi".

Natomiast według rzecznika rządu Rafała Bochenka żadna z poprawek, która znalazła się w nowelizacji ustawy Prawo o zgromadzeniach, nie wprowadza "żadnych ograniczeń w organizacji demonstracji i zgromadzeń obywateli".

Nowelizację ustawy Prawo o zgromadzeniach Sejm przyjął w piątek. Uchwalone przepisy dają pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności Kościołów i innych związków wyznaniowych. W myśl nowych przepisów organ gminy będzie wydawał decyzję o zakazie zgromadzenia, jeżeli ma ono odbyć się w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne.

Aby jakieś zgromadzenie mogło być uznane za cykliczne, będzie musiało spełnić jeden z dwóch warunków. Za cykliczne uważane będą takie zgromadzenia, które są organizowane przez tego samego organizatora w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej cztery razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, pod warunkiem, że odbywały się w ciągu ostatnich trzech lat i miały na celu "w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń".

Również w ocenie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka znowelizowane przepisy nie ograniczają praw obywatelskich. Jego zdaniem dzięki tej propozycji zostaną rozwiązane problemy związane z "konfrontacją pomiędzy jedną grupą manifestującą a drugą".

Nowela będzie teraz procedowana w Senacie. (PAP)

kot/ mc/ mro/ gma/