O fabrykę Jaguar Land Rover usilnie starała się również Polska, oferując nawet większe dofinansowanie państwowe niż Słowacja.

Komisja Europejska poinformowała, że wszczęła dokładne dochodzenie w sprawie państwowego dofinansowania fabryki Jaguar Land Rover, która powstaje na Słowacji. Tamtejszy rząd zaoferował koncernowi Tata – właścicielowi firmy – 126 milionów euro za otwarcie fabryki w miejscowości Nitra. Śledztwo ma sprawdzić, czy pieniądze te zostały przyznane firmie zgodnie z unijnymi zasadami dotyczącymi krajowej pomocy regionalnej.

- To dobrze, jeśli inwestycje państwowe wspierają wzrost ekonomiczny w państwach członkowskich – powiedziała komisarz ds. konkurencyjności Margrethe Vestager. – Musimy jednak uniknąć szkodliwych walk na subsydia pomiędzy państwami członkowskimi. Komisja dokładnie przeanalizuje, czy planowane przez Słowację dofinansowanie jest faktycznie potrzebne Jaguar Land Rover do ulokowania swojej inwestycji w Nitrze (…) i czy nie narusza zasad konkurencji lub nie szkodzi spójności UE – wyjaśniła.

Jaguar Land Rover ma zainwestować 1,4 mld euro w fabrykę samochodów w rejonie słowackiej miejscowości Nitra – regionie, który ma prawo do unijnej pomocy regionalnej. Fabryka ma produkować do 150 000 samochodów rocznie. W maju 2016 r. Słowacja poinformowała Komisję o planie przyznania firmie 125 mln euro wsparcia publicznego, co stanowi maksymalną wysokość pomocy, którą można udzielić na taki projekt.

O fabrykę w 2015 roku starały się również inne państwa, w tym Polska, która zaoferowała wyższą kwotę dofinansowania – 181 mln euro. Było to możliwe, ponieważ Bruksela uznała, że polska lokalizacja dla fabryki jest mniej rozwinięta niż słowacka.

Reklama

>>> Więcej na ten temat: Fabryka Jaguara nie dla Polski Brytyjczycy wolą zainwestować na Słowacji

Ralf Speth, dyrektor generalny JLR, mówił po ogłoszeniu decyzji, że Słowacja wygrała dzięki „perfekcyjnej logice i silnej obecności segmentu Premium”, chociaż mówiło się o tym, że tak naprawdę chodziło o zwiększone przywileje dla inwestorów zatwierdzone przez rząd oraz działająca już w okolicy fabryka Volkswagena, która produkowała auta z aluminiowymi podzespołami – Jaguar miał również wykorzystywać w produkcji ten metal.

Przegrana w walce o wielką inwestycję była w tym czasie postrzegana jako porażka ówczesnego ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego.

Komisja Europejska poinformowała, że ma wątpliwości co do tego, czy 125 milionów wsparcia zaoferowane przez Słowację jest zgodne z wytycznymi pomocy regionalnej UE. KE ma wątpliwości, czy faktycznie można to uznać za zachętę dla prywatnej inwestycji.

Komisja sprawdzi też, czy dodatkowe czynniki, które mogły wpłynąć na decyzję JLR o otwarciu fabryki na Słowacji nie powinny były być wliczone w kwotę przyznanego wsparcia finansowego. Chodzi o ziemię przekazaną JLR pod inwestycję oraz zwolnienie od podatku należnego przy przekształcaniu działki rolniczej na przemysłową. W takim przypadku okazałoby się, że wsparcie przekracza dozwolony limit.

Unijne przepisy przewidują, że nieprawidłowo przyznana pomoc publiczna musi być zwrócona. Słowacki budżet może ostatecznie zyskać na całej procedurze, ale wiarygodność państwa w oczach potencjalnych inwestorów znacząco spadnie.

>>> Polecamy: Bąk: Jak Jaguar pożarł Piechocińskiego