Z danych Centralnego Wykazu Obiektów Hotelarskich wynika, że w Zakopanem działa 29 hoteli i 19 pensjonatów. We wszystkich tych obiektach nocleg może znaleźć blisko 5 tys. osób. Według danych Urzędu Miasta Zakopane w mieście działa też ponad 2 tys. popularnych pokoi gościnnych, domów wczasowych i apartamentów, które oferują miejsca dla ponad 30 tys. turystów.

Wojtowicz zwraca uwagę, że niecałe 16 proc. zakopiańskich obiektów noclegowych ma kategoryzację – czyli określony standard.

„Można powiedzieć o fenomenie Zakopanego, gdzie jest 35 tys. zarejestrowanych miejsc noclegowych, a szacuje się, że w sezonie turystycznym mieszka tu od 80 tys. do 100 tys. turystów. Pokazuje to ogrom szarej strefy, a co za tym idzie strat dla miasta, państwa w formie podatków czy opłaty miejscowej” – powiedziała PAP Wojtowicz.

Reklama

Miejsc noclegowych w Zakopanem cały czas przybywa. W centrum miasta powstaje ogromny hotel Radisson Blu, a w planach jest także hotel sieci Sheraton – „To dobrze dla rynku zakopiańskiego” – oceniła Wojtowicz.

Jej zdaniem jednak przerażająca jest skala budowy kolejnych apartamentów i ciągle powstających willi z przeznaczeniem na wynajem pokoi. Według danych zakopiańskiego magistratu z roku na rok rośnie powierzchnia budynków pod działalność gospodarczą. W 2009 r. powierzchnia opodatkowana budynków, w których prowadzona jest działalność wynosiła 504 tys. m kw., a obecnie to 621 tys. m kw.

„Wszyscy chcą żyć z hotelarstwa, ale nie dostrzegają, że o ile w trakcie sezonu jest sporo turystów, to po sezonie są pustki. Tak ogromy rozwój tylko jednej branży powoduje, że w latach kryzysów i zmniejszenia liczy przyjeżdżających turystów, krach gospodarczy odczuwamy bardzo dotkliwie. Nawet niewielkie spadki ruchu turystycznego odbijają się na kondycji wielu firm” – zaznaczyła Wojtowicz.

Zakopiański Urząd Miasta nie ma dokładnych danych ws. szarej strefy wynajmu pokoi w mieście, ale burmistrz miasta Leszek Dorula przyznaje, że takowa istnieje. Burmistrz zapewnił PAP, że są prowadzone regularne kontrole przez urzędników wspólnie z Urzędem Skarbowym. Burmistrz wyjaśnił jednak, że uprawnienia urzędników nie pozwalają wejść do budynków, w których nie ma zgłoszonej działalności gospodarczej. „Mamy tu związane ręce” – mówił burmistrz.

Naczelnik zakopiańskiego Urzędu Skarbowego Paweł Kluska wyjaśnił, że jego urzędnicy pilnują, by należne podatki spływały do budżetu.

„Są prowadzone kontrole zarówno przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą, jak i w stosunku do osób, które działają bez zgłoszenia. Nakładamy adekwatne do wykroczenia grzywny na podatników, którzy nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Karze podlega również prowadzenie działalności gospodarczej bez zgłoszenia” – wyjaśnił Kluska.

W pełni sezonu Zakopane przeżywa problem z liczbą samochodów na ulicach, brakiem miejsc parkingowych, kolejkami do atrakcji turystycznych – nawet na tatrzańskich szlakach czy zatłoczonymi Krupówkami. Zdaniem prezes TIG władze miasta powinny pomyśleć o ofercie turystycznej poza sezonem, aby ruch turystyczny rozłożyć na mniej oblegane pory roku. „Nie powinniśmy kumulować imprez w sezonie, ale pragmatycznie i z pomysłem przyciągać turystów poza sezonem” – mówiła.(PAP)