USA wypały z czołówki tego indeksu po raz pierwszy od 6 lat, czyli od początku jego publikowania. Pierwsze dwie pozycje w zestawieniu nie uległy zmianie (drugą zajęła Szwecja).
Indeks powstaje w oparciu o 7 kryteriów, wśród których znajdują się m. in. wydatki na badania i rozwój oraz koncentracja spółek publicznych z sektora hi-tech.
Spadek w rankingu Stanów Zjednoczonych wynika głównie z niskiej oceny tego kraju w kategorii efektywności średniej i wyższej edukacji, która uwzględnia odsetek absolwentów kierunków inżynieryjnych oraz z zakresu nauk biologicznych, którzy trafili na rynek pracy.
- Nie widzę żadnych dowodów na to, że ten trend nie będzie kontynuowany. Inne kraje odpowiedziały bowiem inteligentną i dobrze dofinansowaną polityką: zachętami podatkowymi dla podmiotów z sektora R&D, wzrostem inwestycji na badania oraz komercyjne technologiczne inicjatywy – twierdzi Robert D. Atkinson, prezes Information Technology & Innovation Foundation.
Tuż za jej plecami Korei Płd. i Szwecji znalazły się Singapur (z bardzo wysoko ocenianą efektywnością systemu szkolnictwa wyższego), Niemcy i Szwajcaria.
>>> Polecamy: KNF zakopuje bitcoiny. Nadzór finansowy chce się wziąć za giełdy kryptowalut