Według agencji, nie wiadomo jednak, czy inwestorzy będą zainteresowani kupnem "petro" w sytuacji, gdy ten kraj członkowski OPEC przeżywa poważny kryzys gospodarczy, a lewicowy rząd Wenezueli cieszy się niewielkim zaufaniem.
Jak pokreślił w piątkowym wystąpieniu telewizyjnym Maduro, każda jednostka nowej waluty będzie powiązana z ceną baryłki z wenezuelskiego koszyka ropy naftowej. Według tamtejszego ministerstwa ropy, średnia cena baryłki wyniosła w bieżącym tygodniu 59,07 dol. Oznacza to - jak podkreśla Reuters - że łączna wartość emisji kryptowaluty może przewyższyć 5,9 mld dol.
"Zleciłem emisję 100 mln petro mających wsparcie w poświadczonym i legalnym bogactwie wenezuelskiej ropy naftowej" - powiedział Maduro, cytowany przez agencję, w piątkowym wystąpieniu telewizyjnym. Dodał, że każde "petro" będzie "równe pod względem wartości baryłce wenezuelskiej ropy".
W grudniu Maduro nieoczekiwanie ogłosił, że Wenezuela zamierza wprowadzić nową walutę "petro", która będzie wspierana przez bogactwa naturalne, takie jak "złoto, ropa naftowa, gaz i diamenty". Nie podał jednak w jaki sposób i kiedy zostanie ona włączona do obiegu. Miałby to być sposób na walkę z finansową "blokadą" kraju, spowodowaną amerykańskimi sankcjami nałożonymi na Caracas, które utrudniły Wenezueli dostęp do międzynarodowych banków.
Według OPEC, Wenezuela jest krajem o największych rezerwach ropy naftowej, a 95 proc. jej wpływów eksportowych pochodzi z tego właśnie surowca. Krytycy władz w Caracas uważają jednak, że rząd zmarnował bogactwo zgromadzone przez kraj w ciągu trwającego dziesięć lat boomu naftowego i bez gruntownych reform wszelkie środki, które mogłyby zasilić gospodarkę, "zostaną natychmiast utopione".
Agencja ratingowa Standard & Poor’s ogłosiła niedawno, że Wenezuela nie obsługuje części dwóch długów związanych z obligacjami skarbowymi, co potwierdza "częściową niewypłacalność" państwa. W połowie listopada agencja Fitch poinformowała o "częściowej niewypłacalności" wenezuelskiego giganta petrochemicznego PDVSA.
Zewnętrzny dług publiczny Wenezueli wynosi około 150 mld dol. Restrukturyzacja takiego zadłużenia wobec zapaści gospodarczej kraju będzie trudna, zwłaszcza, że z powodu nieprawidłowości wyborczych oraz rozmontowywania demokracji, Waszyngton nałożył sankcje gospodarcze nie tylko na Caracas, ale też na PDVSA, samego Maduro i jego otoczenie. Embargo na pewne towary nałożyła na Wenezuelę również Unia Europejska.
Opozycja oskarża Maduro o zapędy dyktatorskie i doprowadzenie Wenezueli do ruiny gospodarczej. W kraju - między innymi z powodu topnienia rezerw walutowych - brakuje podstawowych produktów i leków.
>>> Czytaj też: Ekonomiści: deficyt budżetu w 2017 r. wyniesie poniżej 30 mld zł
baba ze wsi(2018-01-06 12:16) Zgłoś naruszenie 193
Komuchy chcieli w Wenezueli stworzyć"Raj" dla siebie, a stworzyli "Piekło", wszystkim jego mieszkańcom !
OdpowiedzNewsroom(2018-01-06 12:21) Zgłoś naruszenie 183
Wenezuela mogła by być krajem kwitnacym, gdyby nie lewica, która wszystko niszczy po drodze, co normalne. Szkoda tylko zwykłych ludzi ...
OdpowiedzPapier taletowy(2018-01-06 12:21) Zgłoś naruszenie 111
To tak jakby zainwestować w obligacje lub akcje, które ktoś może nie oddać jak będziesz chciał zwrotu. Jeszcze zwrot za obligacje Wenezueli gwarantuje USA siłą persfazją. A kto zwróci anonimowemu inwestorowi ?? TO NA PEWNO NIE JEST KRYPTOWALUTA, RACZEJ NIEPEWNE OBLIGACJE GORSZE NIŻ NORMALNE
OdpowiedzJan Szyszko(2018-01-06 16:45) Zgłoś naruszenie 81
A ja proponuje emisje 100 ml kryptowaluty "żubr" warości około 100 mld zł i mającej pokrycie w nieprzebranych bogactwach celulozy Puszczy Białowieskiej. Nastepnie zaproponowanie jej kupno Unii Europejskiej, jako inwestor będą wtedy mieli prawo decydowania w jaki sposób odbywa się pozyskiwanie celuzlozy z puszczy oraz o wszelkich procesach w niej zachodzacych.
Odpowiedz