Ropa w USA tanieje o 0,6 proc. W USA producenci ropy z łupków są bardziej aktywni w wierceniu, a to budzi na rynkach obawy, czy cięcia dostaw ropy z OPEC i jego sojuszników będą wystarczające, aby z rynków paliw "usunąć" nadwyżkę ropy - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,97 USD, po zniżce o 37 centów.

Brent w dostawach na maj na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 38 centów do 65,83 USD za baryłkę.

Amerykańscy producenci ropy z łupków uruchomili w ub. tygodniu nowe wiertnie - to już 7. tydzień wzrostu liczby nowych wiertni w USA w ciągu ostatnich 8 tygodni.

Rośnie też produkcja ropy w USA - już wynosi rekordowe 10,4 mln baryłek dziennie.

Reklama

"Są sygnały, że produkcja ropy w USA będzie stabilna, co w pewnym stopniu +zrównoważy+ wysiłki podejmowane przez OPEC, aby na rynkach było mniej ropy" - mówi Takayuki Nogami, główny ekonomista Japan Oil, Gas & metals National Corp. w Tokio.

"Ceny ropy są nieco podbudowane rosyjską deklaracją" - dodaje.

Minister energii Rosji Aleksander Novak zapowiedział, że Rosja może przedłużyć niższe dostawy ropy na rynki na 2019 rok, jeśli będzie to konieczne. Dodał, że kiedy przyjdzie odpowiedni czas na zakończenie ograniczeń w dostawach ropy z OPEC i Rosji, to wychodzenie z cięć powinno następować stopniowo.

W piątek ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 1,15 USD do 63,34 USD za baryłkę i dzięki temu udało jej się zakończyć tydzień zwyżką notowań o 0,5 proc., chociaż jeszcze w piątek rano strata za ub. tydzień wynosiła 1,4 proc.