Podstawowym warunkiem powodzenia grudniowego szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach będzie zapewnienie państwom dobrowolności wyboru metod redukcji emisji dwutlenku węgla i sposobu wykorzystania zasobów naturalnych – ocenił w czwartek wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

Wiceszef resortu energii reprezentował rząd podczas rozpoczętej w czwartek w Katowicach konferencji pod nazwą Społeczny PRE_COP24, zorganizowanej przez największe krajowe centrale związkowe dla wypracowania i przedstawienia stanowiska strony społecznej i przemysłu przed grudniowym szczytem klimatycznym COP24.

W swoim wystąpieniu wiceminister Tobiszowski wskazał na konieczność wypracowania podczas obrad COP24 takich założeń, które pozwolą osiągnąć realne efekty w sferze czystego powietrza, przy jednoczesnym zachowaniu przemysłu, miejsc pracy oraz rozwoju gospodarczego państw i regionów.

„Ważne będzie, aby na COP-ie zapewnić wszystkim uczestnikom dobrowolność wyboru metod redukcji emisji dwutlenku węgla i sposobu wykorzystania zasobów naturalnych. Powinno to być podstawowym warunkiem powodzenia grudniowego szczytu klimatycznego” – podkreślił Tobiszowski, przypominając, że katowicki Szczyt ma przyjąć przepisy wdrażające zawarte w 2015 r. Porozumienie Paryskie.

„Najważniejszym celem jest decyzja w kwestii regulaminu paryskiego - zbioru reguł, mających doprowadzić do globalnej redukcji emisji dwutlenku węgla, zadeklarowanej w Porozumieniu Paryskim” – mówił wiceminister, oceniając, że regulamin ten nie może stać w sprzeczności z innymi regulacjami - także tymi stanowiącymi Unię Europejską.

Reklama

„Artykuł 194 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mówi, że każde państwo może niezależnie decydować o swoim miksie energetycznym; nikt nie może zmusić żadnego kraju do sposobu produkcji energii” – zaznaczył Tobiszowski. Podkreślił „niesamowite i niebagatelne” starania Polski służące – jak mówił – wypełnieniu zobowiązań w zakresie udziału OZE w produkcji energii, a także podniesieniu efektywności energetycznej i zmniejszeniu energochłonności gospodarki.

W ocenie Tobiszowskiego, wdrożenie unijnego pakietu klimatycznego, który został formalnie uzgodniony w ostatnich kilku miesiącach, będzie wyzwaniem w wielu państwach członkowskich - szczególnie przy stałym wzrośnie cen uprawnień do emisji CO2. Wskazał, że aby długoterminowa strategia UE na rzecz obniżenia emisyjności była skuteczna, konieczne jest uwzględnienie w niej specyfiki i głosów różnych państw.

„Wyzwanie Porozumienia Paryskiego polega na tym, aby wszystkie strony porozumienia przyjęły cele równie ambitne jak Unia Europejska. Jeśli jest w klasie jeden prymus, to kiedy obliczymy średnią, nie możemy mówić o postępie w całej klasie. O postępie możemy mówić wtedy, jeśli podniesiemy poziom rozwoju całej klasy. A więc Unia nie może chcieć być prymusem wbrew innym krajom, które w kwestii ochrony środowiska mają większe znaczenie” – wskazał Tobiszowski.

Przedstawiając polskie stanowisko przed COP24 wiceminister energii ocenił, iż - aby osiągnąć cele Porozumienia Paryskiego - projekt długoterminowej strategii UE powinien uwzględnić możliwość zwiększenia pochłaniania dwutlenku węgla przez kluczowe elementy środowiska naturalnego, w szczególności lasy. Zaapelował o rozpoczęcie międzynarodowego dialogu o zwiększeniu zagospodarowania i pochłaniania CO2, a nie tylko redukcji emisji tego gazu.

„Mam tutaj na myśli przykład redukcji emisji w wyniku wzrostu pochłaniania gazów cieplarnianych przez gleby rolne, lasy, torfowiska. Redukcja emisji to poprawa jakości powietrza; wzrost pochłaniania CO2 to także wzrost produktywności gleb, ochrona bioróżnorodności i poprawa stosunków wodnych” – mówił wiceminister.

Jego zdaniem projekt długoterminowej strategii UE „powinien również uwzględniać wpływy na regiony i państwa członkowskie najbardziej uzależnione od węgla, a także proponować odpowiednie działania i wsparcie na szczeblu Unii, aby zapewnić sprawiedliwą transformację na gospodarki mniej zależne od węgla dla wszystkich obywateli”.

Tobiszowski podkreślił, że siłą Polski zawsze był przemysł. „Jeśli kraj członkowski ma szansę rozwijać się nowocześnie, budując w Europie nowoczesny przemysł, to należy się temu przyjrzeć i wesprzeć, stawiając oczywiście warunki, by był to nowoczesny przemysł, który sprawi, że w danym regionie i państwie pozostaną miejsca pracy” – mówił wiceminister, akcentując obecne zjawisko przenoszenia miejsc pracy z UE do innych krajów właśnie z powodu restrykcyjnych wymagań klimatycznych.

„Należy zwrócić uwagę, że dla niektórych państw członkowskich ścieżka osiągnięcia ambicji europejskich co do redukcji emisji w wymiarze krajowym będzie w długofalowym horyzoncie znacznie mniej dotkliwa w porównaniu do szeregu pozostałych państw. Powinno to być w znacznym stopniu brane pod uwagę przez twórców strategii (…). Chcemy harmonijnego rozwoju w Europie” – podkreślał Tobiszowski, oceniając, iż „nie jest sztuką przyjmować ambitne cele, sztuką jest umieć je następnie realizować”.

„Realizacja celów polityki klimatycznej musi być oparta o bilans zysków i strat oraz wykorzystanie innowacyjnych technologii. Polityka ta nie może powodować utraty konkurencyjności przemysłu oraz poszerzać sfery ubóstwa energetycznego” – mówił wiceminister, wskazując na potrzebę „dyskusji o rzeczywistych przyczynach ocieplenia klimatu i roli, jaką w tym procesie odgrywa człowiek”.

W ocenie Tobiszowskiego w różnych środowiskach w Europie można zauważyć – jak mówił – „antywęglowe lobby”, postulujące całkowite odejście od węgla w gospodarce, z założeniem, że niemożliwe jest jego wykorzystanie bez szkody dla środowiska. Postulował dokonanie analizy środków zaangażowanych w ciągu minionych ponad 25 lat w ochronę klimatu, w odniesieniu do założonych i osiągniętych w tym okresie efektów. Zauważył, że podczas gdy jedne kraje odchodzą od węgla, w wielu innych produkcja i zużycie węgla rosną – wszystkie te trendy „zetrą się” – jak mówił – na grudniowym Szczycie w Katowicach.

„Oby nie było tak, że znajdziemy się w grupie prymusów, ale cała klasa (klimat i środowisko naturalne – PAP) nie będzie przez to lepsza, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni” – podsumował wiceminister, postulując, by podczas COP wypracowano „takie założenia, które byłyby realne w osiąganiu czystego powietrza, rozwoju gospodarczego i przemysłu”.

Blisko dwutygodniowy szczyt COP24 odbędzie się w Katowicach 3-14 grudnia br. Konferencje Stron (Conferences of the Parties - COP) to najwyższy organ Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC) uprawniony do sprawdzania realizacji jej postanowień. W trakcie szczytu COP24 planowane jest przyjęcie pełnego pakietu wdrażającego Porozumienie Paryskie. To pierwsza w historii międzynarodowa umowa, która zobowiązuje wszystkie państwa świata do działań na rzecz ochrony klimatu. Pakiet wdrażający umożliwi realizację Porozumienia w praktyce. Tym samym wyznaczy światową politykę klimatyczno-energetyczną na kolejne lata.

Rozpoczęta w czwartek w Katowicach dwudniowa konferencja Społeczny PRE_COP24 odbywa się pod hasłem „Polska droga do czystego środowiska”. Organizatorami spotkania są m.in. największe centrale związkowe: Solidarność, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Związkowcy przekonują, że powstrzymanie globalnego ocieplenia nie może prowadzić do nadmiernego likwidowania miejsc pracy w przemyśle. Zainicjowana przez stronę społeczną dyskusja ma pomóc w wypracowaniu wspólnego stanowiska związkowców i pracodawców przed grudniowym Szczytem klimatycznym.

>>> Czytaj też: "Telegraph" pisze o "polskiej mafii śmieciowej". Trzy brytyjskie firmy objęte śledztwem