29 kwietnia i 6 maja przypadają dwie niedziele handlowe. Zgodnie z ustawą ograniczającą handel w niedziele oraz święta, która weszła w życie 1 marca, zakaz handlu nie obowiązuje w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca.

To, czy sprzedawcy przestrzegają obowiązującego prawa, sprawdza Państwowa Inspekcja Pracy. Przyjmuje ona zarówno zgłoszenia telefoniczne dot. łamania tego zakazu, jak i przeprowadza kontrole terenowe.

Jak poinformowała PAP Państwowa Inspekcja Pracy, kontrole dot. przestrzegania zakazu handlu w okresie Wielkanocnym (31 marca, 1-2 kwietnia br.) oraz w dwie następne niedziele kwietnia (tj. 8 i 15 kwietnia) nie miały już tak intensywnego charakteru, jak działania podjęte wcześniej w marcu.

"Wynika to z faktu, że kontrole przeprowadzone w dwie pierwsze niedziele objęte zakazem handlu, czyli 11 i 18 marca br. wykazały niewielką skalę nieprawidłowości" - podkreśliła Inspekcja.

Jak przypomniano, spośród sprawdzonych wówczas 5 tys. placówek handlowych, wbrew prawu otwartych było tylko ok. 3 proc. Stąd decyzja o zaangażowaniu w kwietniowe kontrole mniejszej niż wcześniej grupy inspektorów (w marcu - ok. 600, a do 15 kwietnia było to 270).

Reklama

Według wstępnych danych w okresie Wielkanocnym oraz w kwietniowe niedziele 8 i 15, inspektorzy PIP przeprowadzili ponad 800 kontroli sklepów, które w tych dniach były otwarte (w Wielką Sobotę i Wielkanoc - ok. 50 kontroli, 8 kwietnia - ok. 430 kontroli, a 15 kwietnia - ok. 350 kontroli. PIP nie ma jeszcze pełnych danych dot. ostatniej niedzieli tj. 22 kwietnia.

Kontrole te potwierdziły wysoki stopień respektowania przepisów dot. ograniczenia handlu. W okręgowych inspektoratach pracy stwierdzono tylko pojedyncze przypadki łamania prawa.

"Podsumowując, należy zaznaczyć, że od momentu wejścia w życie przepisów do chwili obecnej inspektorzy pracy - z własnej inicjatywy lub w związku ze zgłoszeniami na telefony dyżurne w okręgowych inspektoratach - przeprowadzili ponad 6 tys. kontroli placówek handlowych stwierdzając, że tylko w ok. 3,5 proc. przypadków sklep został otwarty wbrew prawu" - czytamy w informacji.

Jak wynika ze wstępnych danych, w związku ze złamaniem zakazu handlu inspektorzy nałożyli 108 mandatów karnych (116 tys. zł), skierowali 41 wniosków o ukaranie do sądu i zastosowali 86 środków oddziaływania wychowawczego.

"W omawianym okresie inspektorzy podjęli działania sprawdzające (często związane z otrzymywanymi sygnałami) dot. kolejnych 7 tys. placówek handlowych stwierdzając, że placówki te – zgodnie z obowiązującym prawem - były zamknięte" - pokreślono. Łącznie więc omawiane działania kontrolne i sprawdzające PIP objęły 13 tys. placówek handlowych.

PIP przypomina, że w najbliższym tygodniu przypadają dwa dni, kiedy handel będzie niedozwolony, tj. w Święto Pracy 1 maja oraz w Święto Konstytucji 3 maja. W te dni na telefony dyżurne w okręgowych inspektoratach pracy będą przyjmowane zgłoszenia dot. łamania zakazu handlu. Wszystkie zgłoszenia zostaną zweryfikowane w kolejnych dniach.

W 2018 r. Polacy będą mogli zrobić zakupy jeszcze w 19 niedziel. W ostatnią niedzielę kwietnia - 29.

W maju, czerwcu, lipcu, sierpniu, wrześniu, październiku i listopadzie Polacy będą mogli udać się na zakupy w pierwsze i ostatnie niedziele tych miesięcy - 6 i 27 maja, 3 i 24 czerwca, 1 i 29 lipca, 5 i 26 sierpnia, 2 i 30 września, 7 i 28 października oraz 4 i 25 listopada.

W grudniu zakaz handlu będzie obowiązywał tylko w jedną niedzielę - 9 grudnia. W pozostałe będzie można zrobić zakupy.

Od 1 stycznia 2019 roku przepisy ustawy ograniczającej handel w niedziele będą zaostrzone - handel będzie dozwolony tylko w jedną niedzielę w miesiącu - ostatnią. Polacy zrobią zatem zakupy w 15 niedziel.

Od 1 stycznia 2020 roku ograniczenie handlu będzie jeszcze większe - będzie obowiązywał zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku. Od 2020 roku wolne od handlu będą tylko: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.

Ponadto - jak zapisano w ustawie - w Wigilię Bożego Narodzenia oraz w sobotę bezpośrednio poprzedzającą Wielkanoc handel będzie możliwy do godz. 14.

Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie będzie obowiązywał: w piekarniach, cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach, w zakładach pogrzebowych, w sklepach z pamiątkami, w sklepach z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych, placówkach pocztowych.

Aby pod szyldem np. kwiaciarni nie sprzedawać innych towarów niż wynika to z nazwy placówki, ustawa precyzuje, że handel w niedziele w kwiaciarniach będzie dozwolony, ale tylko wówczas, gdy przeważająca działalność będzie polegać na handlu kwiatami; w piekarniach, cukierniach oraz lodziarniach - na sprzedaży wyrobów piekarniczych i cukierniczych.

W niedziele zrobimy także zakupy w placówkach handlowych na dworcach, w portach i przystaniach morskich, w portach lotniczych, w strefach wolnocłowych, w środkach komunikacji miejskiej, autobusowej, kolejowej, rzecznej, morskiej i lotniczej, a także na morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych budowlach morskich.

Jeśli chodzi o sklepy działające na zasadzie franczyzy - właściciel będzie mógł otworzyć w niedziele placówkę, gdy sprzedaż będzie prowadził "we własnym imieniu i na własny rachunek". Taka sama reguła będzie dotyczyła pozostałych właścicieli innych sklepów.

Od 1 czerwca do 30 września każdego roku kalendarzowego handel będzie mógł się odbywać we wszystkie niedziele w placówkach prowadzących handel częściami zamiennymi i maszynami rolniczymi. Zakaz handlu w niedziele nie będzie także obowiązywał na terenach rolno-spożywczych rynków hurtowych oraz w placówkach prowadzących skup zbóż, buraków cukrowych, owoców, warzyw lub mleka surowego.

Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.

>>> Czytaj też: Efekt 500+? Mniejsze podatki rodziców