Analitycy wskazują, że popyt na miedź będzie rosnąć, bo koncerny motoryzacyjne - od Tesla Inc. po Mitsubishi Corp., będą wprowadzać coraz więcej samochodów elektrycznych na rynek masowy.
Każde auto elektryczne "zawiera" 3 razy więcej miedzi niż samochód konwencjonalny.
Popyt na miedź ze strony przemysłu motoryzacyjnego będzie stanowić 15-20 procent globalnego zużycia miedzi, podczas gdy teraz jest to 8,5 proc.
Póki co, Daniel Briesemann - analityk Commerzbank - ostrzega, że jest ogromny potencjał do korekty na rynku miedzi.
"Widzimy zdecydowanie wyższy apetyt na ryzyko, ale ceny miedzi zaczynają się +oddzielać+ od podstaw. Jest ogromny potencjał do korekty" - mówi analityk.
W poniedziałek miedź na LME w Londynie zyskała 20 dolarów do 6.527,00 USD za tonę. (PAP Biznes)