Po spotkaniu Ewy Kopacz z prezydentem Francji i kanclerz Niemiec jest zgoda na utrzymanie przez Polskę dotychczasowych obciążeń związanych z redukcją gazów cieplarnianych. Wciąż nie wiadomo jednak czy dostaniemy darmowe pozwolenia na emisję zanieczyszczeń po roku 2019.

Podczas rozmowy polsko - francusko - niemieckiej pozostali przywódcy czekali na rozpoczęcie obrad. Premier Ewa Kopacz próbowała przekonać Angelę Merkel i Francois'a Hollande'a do rozwiązań korzystnych dla Polski. Przywódcy Niemiec i Francji - jak wskazują unijni negocjatorzy - przychylnie podeszli do zapisów o utworzeniu nowej rezerwy w wysokości 2 procent całej puli uprawnień dla biednych krajów Unii. Oznacza to, że większy ciężar redukcji spadnie na bogate kraje Wspólnoty.

Nie udało się jeszcze wywalczyć Polsce bezpłatnych certyfikatów dla firm energetycznych, co jest kluczowe jeśli chodzi o wzrost cen energii. Teraz trwa kolacja, na której przywódcy 28 państw odniosą się do ustaleń Polski Niemiec i Francji.

>>> Polecamy: Raport OECD na temat jakości pracy miażdży Polskę

Reklama