Nie za potencjalne oszustwa. Problem polega na czymś zupełnie innym. Pomiary poziomów emisji spalin w autach FCA są bardzo niekorzystne, a firma ma coraz mniej czasu by je obniżyć.

Już czwarty rok z rzędu producent pickupa Dodge RAM oraz Jeepa znalazł się na samym końcu rankingu producentów samochodów emitujących najwięcej CO2 przeprowadzonego przez Agencję Ochrony Środowiska. Na początku przyszłego roku agencja zamierza wyraźnie zaostrzyć limity emisji spalin.

Fiat Chrysler powinno więc szybciej i skuteczniej od wielkich konkurentów ograniczyć emisje. Będzie więc prawdopodobnie zmuszone do ograniczenia produkcji niektórych lekkich ciężarówek, które odpowiadają obecnie za 90 proc. zysków firmy.

Prognozy są fatalne. - FCA nie posiada odpowiednich środków, by spełnić wymagania dotyczące emisji - twierdzi Maryann Keller, niezależny konsultant z branży motoryzacyjnej. - To nie jest firma, która może przetrwać w swojej obecnej formie - dodaje.

Reklama

Walcząca z globalnym ociepleniem EPA zamierza ograniczyć poziom emitowanego dwutlenku węgla do 2025 roku do poziomu 163 gramów na milę. W 2014 roku auta FCA emitowały aż 428 gram/milę, podczas gdy Mazda Motor Corp. sporo mniej, bo 302 gram/milę.

Firma z siedzibą w Londynie musi stawić czoła jeszcze większym wymaganiom. Do 2025 roku EPA oczekuje od producentów zwiększenia efektywności zużycia paliw (mil przejechanych na jednym galonie paliwa) o 50 proc. Niektóre stany, np. Kalifornia, wymagają z kolei zwiększenia udziału w produkcji aut, które w ogóle nie emitują zanieczyszczeń (np. napędzanych bateriami).

Dyrektor generalny FCA Sergio Marchionne opisuje te wymagania jako kosztowne i zagrażające istnieniu firmy. Rozwiązaniem problemu mogłaby być fuzja, jednakże nikt nie jest zainteresowany połączeniem z Chryslerem.

Fiat Chrysler Automotive ma problemy ze sprostaniem wymogom kontrolerów w zakresie emisji spalin nieustannie od samego początku ich nałożenia, czyli 1975 roku. Obecnie sprzedaż FCA zależy w dużej mierze od charakteryzujących się wysokim spalaniem paliw RAM-ów, Jeepów oraz minivanów.

>>> Polecamy: Ryzykowna jazda Fiata i Ferrari. Akcje firm mocno pikują