O sprawie pisze „Rzeczpospolita”.

Początkowo Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) i Agencja Portów Lotniczych szacowały, że wzrost ruchu lotniczego w Polsce wyniesie ok. 10 proc.

To efekt wielu czynników, które wpływają na popularność podróży lotniczych i polskich lotnisk. Jeśli chodzi o Warszawę, to lotnisko Chopina notuje wzrosty ruchy dzięki odblokowaniu przez KE ograniczeń w rozwoju LOT związanych z udzieloną linii pomocą publiczną. Dzięki temu narodowy przewoźnik mógł zwiększyć liczbę miejsc o 30 proc.

Jeśli chodzi Gdańsk, głównym motorem wzrostu ruchu jest coraz większa popularność Bałtyku. „Rzeczpospolita” zwraca też uwagę na zaskakująco dobrą sytuację najmłodszego lotniska w Polsce – w Szymanach.

Reklama

>>> Czytaj też: Do Polski płynie coraz większa fala uchodźców, ale nie z Syrii