Konsorcjanci szykują wniosek do prokuratury, bo nie dostali na czas pieniędzy.
Od września PNI jest w upadłości układowej. Dotychczas PKP Polskie Linie Kolejowe podawały, że próbują skłonić pozostałych członków konsorcjów do przejęcia po PNI odpowiedzialności za kontrakty. Ale w przypadku remontu linii Wrocław – Poznań spółki PRKI, Dolkom i PKP Energetyka już 4 października wystąpiły do PKP z wnioskiem o odsunięcie PNI. Trzy spółki proponują nowy kształt konsorcjum: z PRKI jako liderem, który podpisze umowy z podwykonawcami PNI na dotychczasowych zasadach.
Konsorcjanci z odcinka Wrocław – Poznań przygotowują doniesienie do prokuratury. Twierdzą, że PNI nie zapłaciło im łącznie prawie 40 mln zł. Faktury pochodzą za okres od kwietnia do września. – PNI nie ma zdolności do wykonania kontraktu – tłumaczy prezes PRKI Stefan Dziedziul.
– PNI jest gotowe przekazać funkcję lidera konsorcjum, ale warunki muszą być zaakceptowane przez sędziego komisarza i nadzorcę sądowego – zastrzega prezes Budimeksu Dariusz Blocher. – Spółka ma problemy z płatnościami wobec kontrahentów i dlatego jest w stanie upadłości układowej. PNI także nie doczekało się należnych pieniędzy, np. od właściciela PRKI, spółki Trakcja Tiltra, która nie zapłaciła PNI z tytułu kontraktu w Malborku – dodaje.
Reklama
– Zwlekając z decyzją w sprawie zmian w konsorcjum, PKP PLK traci cenny czas. Umowny termin zakończenia prac w drugim kwartale 2014 r. jest już nierealny. Jest szansa uporać się z kontraktem do połowy roku 2015 – podkreśla Stefan Dziedziul z PRKI.
Inwestycja na linii Wrocław – Poznań należy do trójki zagrożonych umów PNI o łącznej wartości 2,1 mld zł. Jeśli nie uda się ich skończyć na czas, kolej nie dostanie obiecanego dofinansowania z UE. – W interesie pasażerów jest podtrzymanie dalszej realizacji kontraktu. Bierzemy pod uwagę różne scenariusze wydarzeń. Decyzja nie została podjęta – mówi rzecznik PKP PLK Maciej Dutkiewicz.

Budimex musi się opłacać Ferrovialowi

Budimex ogłosił podpisanie ze swoim głównym właścicielem Ferrovial Agroman umowy warunkowej na wsparcie spółki „w zakresie know-how operacyjnego, racjonalizacji procesów i procedur w kluczowych obszarach działalności budowlanej i inwestycyjnej, metod kontroli kosztów”. Wynagrodzenie z tego tytułu wyniesie 0,5 proc. od wartości rocznych przychodów ze sprzedaży grupy Budimex pomniejszonej o przychody ze sprzedaży Budimex Nieruchomości. Umowa obejmuje okres od stycznia 2012 r. do grudnia 2016 r.
Od stycznia do września sprzedaż grupy Budimex wyniosła 4,5 mld zł, o 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk netto spółki spadł do 77 mln zł ze 194 mln zł rok wcześniej. Jak przyznał prezes Dariusz Blocher, na obniżenie wyniku netto wpłynęły straty poniesione na kontraktach autostradowych. Budimex budował dla GDDKiA m.in. odcinek A1 Pyrzowice–Piekary Śląskie za 1,8 mld zł i fragment obwodnicy Rzeszowa na A4 za 440 mln zł.