Na straży wejścia do muzeum Swarovskiego w austriackim Wattens stoi gigantyczna zielona głowa - jej oczy to dwa ogromne kryształy, a z ust wypływa prawdziwy wodospad. Muzeum stanowi 14 ukrytych pod ziemią komnat, w których zwiedzający mogą podziwiać finezyjne klejnoty, w tym największy kryształ świata.

Budynek muzeum to ucieleśnienie 117-letniej historii jego sponsora – utrzymywanej pod ścisłą kontrolą firmy Swarovski, największego producenta wyrobów z ciętego kryształu, który balansuje między potrzebą zachowania dyskrecji, a pragnieniem rozgłosu. Założyciel przedsiębiorstwa Daniel Swarovski zamieszkał w 8-tysięcznym alpejskim miasteczku, by strzec swej firmowej techniki obróbki kryształu przed potencjalnymi rywalami. Sto lat później gwałtowny zwrot w kierunku sprzedaży detalicznej i współpracy z projektantami mody uczynił z jego prawnuka, Gernota Langes-Swarovskiego, miliardera.

„Choć ich produkty należą już do rynku dóbr luksusowych, nadal mają przystępne ceny” – stwierdził Reinhard Berger, prezes spółki inwestycyjnej Valluga, która przygotowuje coroczny raport o najbogatszych z Austrii, Niemiec i Szwajcarii. „Luksus dla mas to klucz do ich sukcesu i największa siła tej marki” – dodał.

Według danych opublikowanych na oficjalnej stronie internetowej w 2011 r. dochody grupy Swarovski wyniosły 2,87 mld euro, o ponad 600 mln euro więcej niż w roku 2009. Niemal 80 proc. zysków firmy pochodzi ze sprzedaży kryształów, z czego połowa ze współpracy ze znanymi domami mody. Druga połowa to sprzedaż detaliczna, która rozwija się od czasu powstania pierwszego butiku Swarovskiego w 1998 r. Resztę swoich zysków spółka czerpie z wyrobu soczewek kontaktowych i usług precyzyjnego cięcia.

Reklama

>>> Czytaj też: Projektanci mody Dolce i Gabbana znaleźli się w gronie miliarderów

Właścicielami firmy są członkowie rodziny Swarovski, w sumie aż sto osób. Największy udziałowiec to 69-letni Langes-Swarovski, który do 2002 r., przez 35 lat, był twarzą kryształowego przedsiębiorstwa i który do dziś zasiada w jego komitecie doradczym, by reprezentować rodzinę i wpływać na strategię firmy.

Według indeksu miliarderów Bloomberga udziały Langes-Swarovskiego są warte 1,3 mld dol. On sam nigdy nie pojawił się w jakimkolwiek zestawieniu najbogatszych. „Gernot nadal jest największym udziałowcem Swarovskiego. Jego syn Markus zajmuje się firmą na co dzień, ale kwestie strategiczne nadal kontroluje ojciec, który nieformalnie pozostaje szefem całego klanu” – uważa Reinhard Berger. Do majątku Langes-Swarovskiego należą także winnice w Chinach i Argentynie oraz luksusowy hotel Sparkling Hill, nieopodal kanadyjskiego miasta Vernon.

Jeszcze dwie dekady temu firma Swarovski znana była głównie upragnionych przez kolekcjonerów kryształowych figurek, czy np. ze słynnej kreacji, którą Marilyn Monroe miała na sobie, gdy śpiewała „Happy Birthday” dla Johna F. Kennedy’ego w 1962 r. Marka zaczęła rozwijać się dynamicznie po roku 1999, gdy ruszyła sieć sklepów detalicznych, a bratanica Langes-Swarovskiego Nadja zajęła się współpracą z projektantami takimi jak Jean-Paul Gaultier i Alexander McQueen. Dziś sieć sklepów Swarovski liczy już 2200 jednostek, a kryształki zdobią kreacje Giorgio Armaniego i bieliznę Victoria’s Secret. Firma zarabia też na organizacji i sponsorowaniu różnego rodzaju imprez oraz na product placemencie, np. w filmach z Jamesem Bondem.

>>> Polecamy: Najbogatsi ludzie świata 2012: w kryzysie miliarderom powodzi się najlepiej

ikona lupy />
Jeden ze sklepów Swarovskiego / Bloomberg