Polacy przyzwyczaili już do tego, że kolejne transze przeznaczone na dopłaty do kredytów wykorzystają w rekordowym tempie. Z najnowszego komunikatu BGK wynika, że tym razem w ciągu zaledwie 4 dni robocze zarezerwowane zostały 54 mln zł. Kwota ta wystarczy na dopłaty do kredytów na zakup około 2,1 tysięcy mieszkań – wynika z szacunków Open Finance opartych o dane BGK. Większość z tych lokali pochodzić będzie najpewniej z biur sprzedaży deweloperów.

To właśnie firmy budujące mieszkania powinno najbardziej martwić, że na okres niemal 9 miesięcy kroplówka w postaci budżetowych dotacji zostanie odcięta. Czeka ich więc sprawdzian prawdziwej kondycji, ponieważ to klienci firm deweloperskich są głównymi beneficjentami programu wsparcia. Tych kilka miesięcy da też deweloperom przedsmak powrotu do normalności i odpowiedź na pytanie jak ważne dla popytu na mieszkania było dofinansowanie kredytów hipotecznych. Nie wiadomo bowiem jaka część beneficjentów programu dopłat bez pieniędzy z budżetu zrezygnowałaby z zakupu nowego „M”. Będzie to tym bardziej ciekawy sprawdzian w obliczu wymagań dotyczących wkładu własnego, którego substytutem mogła być właśnie dopłata.

Dopłaty na rok przyszły skonsumujemy w bieżącym

Pod względem sprzedaży nowych mieszkań rok 2017 może być nieznacznie gorszy niż 2016, ale pamiętajmy, że wyniki sprzedaży w IV kwartale br. znowu będą bardzo dobre. Powód to nie tylko tradycyjna sezonowość. W listopadzie i grudniu deweloperzy sprzedadzą najpewniej kilka tysięcy mieszkań a conto ostatniej transzy pieniędzy z programu „Mieszkanie dla młodych”. Nie łudźmy się, że dopłaty przeznaczone na rok 2018 będą wykorzystane w tymże właśnie roku. Potencjalni beneficjenci będą bowiem chcieli przygotować wszystkie możliwe dokumenty przed początkiem stycznia. To oznacza zawieranie umów deweloperskich i przedwstępnych jeszcze w 2017 roku. Pierwsze jego dni będą prawdziwym wyścigiem o dopłaty. Pomogą w nim też banki, które dla potencjalnych beneficjentów przygotują specjalne procedury ułatwiające rezerwację środków. Efekt będzie taki, że w styczniu najpewniej w kilka – kilkanaście dni ostatnia – ponad 300 milionowa transza pieniędzy – wyparuje kończąc historię programu „Mieszkanie dla młodych”.

Reklama

W wielu punktach była to niestety historia niechlubna, bo program wzmagał popyt na mieszkania w chwilach, w których rynek i tak przeżywał ożywienie. Było to klasyczne dolewanie oliwy do ognia wzniecanego kolejnymi decyzjami Rady Polityki Pieniężnej o obniżaniu stóp procentowych. Programy rządowe powinny działać raczej w okresach spowolnienia, aby załagodzić załamanie na rynku.

>>> Czytaj też: Wiadomo, kiedy będą gotowe pierwsze lokale z programu Mieszkanie plus