Narodowy Bank Polski niedawno opublikował informacje na temat przeciętnych dochodów i obciążeń ratalnych „frankowców”. Te dane wskazują, że raty kredytów w CHF są większe od ich „złotówkowych” odpowiedników. Na szczęście statystyczny „frankowiec” posiada znacząco wyższe dochody.
ikona lupy />
Porównanie dochodów i rat dla posiadaczy kredytów złotowych i frankowych, źródło: Rynek Pierwotny / Inne

Kredytobiorcy walutowi mają nieco więcej zadłużenia niehipotecznego …

Wspomniane informacje o sytuacji finansowej kredytobiorców hipotecznych, znajdziemy w najnowszym raporcie NBP na temat stabilności systemu finansowego (czerwiec 2017 r.). Narodowy Bank Polski nie jest jedynym autorem analizy dotyczącej kondycji finansowej kredytobiorców. Odpowiednie dane przygotował bowiem GUS w ramach swojego badania budżetów gospodarstw domowych. Do analizowanej grupy gospodarstw, zalicza się zarówno rodziny, jak i osoby samotne.

Informacje o przeciętnym poziomie dochodów i rat w zależności od waluty kredytu, również uwzględniają gospodarstwa domowe o różnej wielkości – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Dlatego przeciętna liczba dorosłych kredytobiorców w przeliczeniu na gospodarstwo domowe jest mniejsza niż dwa. Warto także pamiętać, że analizowane informacje dotyczą całej grupy kredytobiorców i nie odnoszą się do zróżnicowanej sytuacji poszczególnych „frankowców”.

Reklama

Dane GUS-u i NBP z 2015 r. wskazują, że wtedy przeciętne gospodarstwo domowe z kredytem rozliczanym w CHF, miało miesięczny dochód dyspozycyjny (dochód netto) na poziomie 6987 zł. Ten wynik był o 1193 zł/21% wyższy od analogicznej wartości obliczonej dla gospodarstw kredytobiorców „złotówkowych” (5795 zł). Trzeba jednak odnotować, że różnica w 2015 r. dotyczyła też wysokości obciążeń kredytowych. Przeciętna rata w kredycie „frankowców” wynosiła 1345 zł, podczas gdy analogiczna kwota obliczona dla posiadaczy „hipotek” bez waloryzacji oscylowała na poziomie 1103 zł (patrz poniższy wykres). Warto również zwrócić uwagę, że „frankowcy” przeciętnie mieli nieco większy poziom rat związanych z zadłużeniem niehipotecznym (203 zł vs 165 zł).

>>> Czytaj też: 9 tys. zł oszczędności dzięki niskim stopom procentowym

Niezależnie od waluty kredytu rata średnio pochłania 22% dochodu netto

Informacje Głównego Urzędu Statystycznego i NBP wskazują, że po odliczeniu kosztów spłaty wszystkich kredytów, w przeciętnym gospodarstwie domowym „frankowców” na życie pozostaje kwota wynosząca 5440 zł (wynik dla 2015 r.). Nie jest to duża suma, ponieważ na jeden kredyt we franku przypada około 1,7 dorosłego dłużnika. Trzeba jednak pamiętać, że w 2015 r. analogiczny dochód osób posiadających kredyt bez waloryzacji był jeszcze mniejszy (4527 zł/m-c).

Kolejna ciekawa informacja dotyczy obciążenia gospodarstw domowych ratami kredytów. Relacja wszystkich rat kredytowych do łącznego dochodu dyspozycyjnego (przed spłatą kredytów), w obydwu badanych przypadkach z 2015 r. (CHF/PLN) wynosiła 22%. Nie był to krytycznie wysoki poziom.

Jeżeli przeanalizujemy analogiczne wyniki badań z wcześniejszych lat (2013 r. i 2014 r.) to okaże się, że przeciętna relacja rat do łącznego dochodu „frankowców” i „złotówkowców” była bardzo stabilna. Ta wartość procentowa wynosiła:

- 2013 rok - gospodarstwa domowe z kredytem w CHF (22%), gospodarstwa domowe z kredytem w PLN (22%)
- 2014 rok - gospodarstwa domowe z kredytem w CHF (22%), gospodarstwa domowe z kredytem w PLN (21%)

Informacje z poniższej tabeli wskazują również na wzrost przeciętnej raty kredytu „frankowego” w 2015 r. (+2,2%). Ta podwyżka zapewne byłaby większa, gdyby Szwajcarski Bank Narodowy razem z uwolnieniem kursu franka (w styczniu 2015 r.), nie obniżył swoich stóp procentowych.

Z bankami walczą tylko najbardziej zadłużeni kredytobiorcy „frankowi” …

W świetle powyższych danych, sytuacja przeciętnego gospodarstwa domowego z kredytem w CHF nie przedstawia się najgorzej. Zatem można zadać sobie pytanie, dlaczego często słyszymy o ekstremalnych przypadkach dotyczących wysokiego zadłużenia „frankowców” (np. o długu dwa razy wyższym od wartości mieszkania albo racie sięgającej 4000 zł/m-c - 5000 zł/m-c). Odpowiedź na powyższe pytanie jest stosunkowo łatwa. Mniej zadłużeni „frankowcy” po prostu nie są aktywni medialnie i nie chcą walczyć z bankami. Sytuacja mogłaby ulec zmianie po kolejnym wzroście kursu CHF/PLN. Na razie w sądową batalię z bankami, protesty uliczne i działania medialne angażuje się niewielka grupa osób, które są bardzo zadłużone lub mają kłopoty ze spłatą. Wystarczy wspomnieć, że rekordowa manifestacja kredytobiorców w Warszawie (z 28 lutego 2015 r.), zgromadziła około 5000 uczestników. Dla porównania, łączna liczba polskich „frankowców” wynosi 900 000.

>>> Czytaj też: Polacy rzucili się na kredyty mieszkaniowe. Tak dobrych danych nie było od boomu z lat 2006-08