Zadłużona po uszy spółka GetBack chce zaproponować nowy układ tym, którzy kupili jej niespłacane obligacje. Bo dotychczasowa propozycja jest nie do utrzymania ze względu na coraz większe zobowiązania.

Spółka w czwartek rano poinformowała, że według ostatnich szacunków jej zadłużenie sięga 3,32 mld zł, a nie 2,7 mld zł, jak szacowano wcześniej. Z drugiej strony, nie jest jeszcze do końca znana wartość aktywów, jakimi można by zobowiązania pokryć. Ale jeśli nawet byłoby to 1,75 mld zł, jak szacowano w raporcie za 2017 r., byłoby to zbyt mało, by zrealizować pierwotne propozycje dłużnika.

- Pracujemy dopiero nad wyceną aktywów, ale wiele wskazuje na to, że poprzednia propozycja układu, będzie bardzo trudna do utrzymania. Dlatego musimy opracować nową. Chcielibyśmy, aby wzięli w nim udział również wierzyciele w pełni zabezpieczeni czyli banki i instytucje finansowe. Ich również objąłby jakiś haircut. Jaki - to się okaże w toku negocjacji – mówi Przemysław Dąbrowski, prezes zarządu GetBack SA.

Wierzyciele zabezpieczeni to tacy, którym należy się wypłata całości wierzytelności. To głównie kilkanaście instytucji finansowych, którym GetBack jest winien ponad 600 mln zł. Prezes Dąbrowski przyznaje, że tego typu wierzyciele nie mają żadnego interesu ekonomicznego w tym, by przystąpić do układu.

- Jako zarząd uważamy jednak, że instytucje finansowe, które miały dużo większą wiedzę niż indywidualni inwestorzy i się zabezpieczyły, mogłyby wziąć na siebie część obciążeń. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że instytucje finansowe sprzedając portfele wierzytelności do GetBack realizowały na tych transakcjach zyski. No i oczywiście część instytucji dystrybuowało też obligacje – uważa szef GetBack.

Reklama

Prezes dodaje, że w nowej propozycji układu być może spółka o zróżnicuje proporcje, w jakiej zaspokajane byłyby roszczenia wierzycieli. Być może w przypadku każdych pierwszych 50 tys., wierzytelność spłacana byłaby w 100 procentach, co byłoby gestem w stronę wierzycieli detalicznych.

Ostateczną nową ofertę dla wierzycieli GetBack zamierza przedstawić do końca sierpnia. Wcześniej – do 24 sierpnia - chciałby uzyskać wycenę swoich portfeli sporządzoną przez niezależnego eksperta wybranego przez radę wierzycieli. Głownie po to, by mieć pewność, z jakich środków długi spółki mogłyby zostać spłacone. Wyboru doradców do sporządzenia wyceny aktywów spółka chce dokonać do 13 lipca.

- Rozważamy wszczęcie postępowania sanacyjnego, co umożliwiłoby nam odwrócenie niektórych umów zawartych bez ekonomicznego uzasadnienia. Dzięki temu spółka pozyskałaby dodatkowe środki na spłatę wierzycieli. Decyzja po wszczęciu takiego postępowania powinna zapaść do końca lipca – mówi prezes Dąbrowski.

W takim scenariuszu głosowanie nowej propozycji układu nastąpiłoby w połowie września.

Spółka Amber Gold przez 20 miesięcy nie składała do skarbówki deklaracji VAT?

Czytaj więcej o GetBack tutaj