Warszawa, 14.06.2017 (ISBnews/ FxCuffs) - Środowy poranek przynosi niewielkie wahania złotego, co wpisuje się w podobną tendencję obserwowaną również w notowaniach EUR/USD. W ostatnim czasie inwestorzy czekają na wyniki posiedzenia Fed, ignorując wszystkie inne potencjalne sygnały. Jedynym wyjątkiem jest para GBP/PLN, na której - po czwartkowych przyspieszonych wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii - wciąż obserwujemy podwyższoną zmienność.
O godzinie 07:40 kurs EUR/PLN testował okolice 4,1930 zł, pozostając blisko poziomów z wtorkowego zamknięcia. Z podobną sytuacją mamy do czynienia na USD/PLN i CHF/PLN, które to pary były notowane odpowiednio na poziomach 3,7385 zł i 3,8610 zł. Kurs GBP/PLN natomiast osunął się do 4,7650 zł z 4,7713 zł, po tym jak we wtorek wzrósł on o 2,7 gr w reakcji na wyższą od prognoz inflację na Wyspach i rosnąc nadzieje na tzw. miękki brexit.
Wydarzeniem środy na rynkach finansowych, ale też i całego tygodnia, jak również jednym z głównych wydarzeń czerwca, będzie posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). Jego wyniki inwestorzy poznają o godzinie 20:00 polskiego czasu. Wówczas też zostaną opublikowane projekcje najważniejszych wskaźników gospodarczych i stóp procentowych. Pół godziny później natomiast rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem szefowej Fed Janet Yellen.
Rynki są przekonane, że Fed, już drugi raz w tym roku, podwyższy stopy procentowe w USA, podnosząc przedział wahań dla stropy funduszy federalnych do 1,00-1,25 proc. z dotychczasowych 0,75-1,00 proc. Taka decyzja jest już praktycznie zdyskontowana, o czym świadczy brak umocnienia dolara w ostatnich dniach, czy też wczorajsze rekordy wszechczasów indeksów na Wall Street. Niewiadomą pozostaje natomiast to w jakim tempie Fed będzie dalej podnosił stopy procentowe i co dalej z bilansem banku centralnego? To o tyle ważne pytania, że ekonomiści i analitycy wciąż obstawiają, iż kolejna po dzisiejszej podwyżka kosztu pieniądza będzie miał miejsce jeszcze w tym roku, podczas gdy rynek terminowy wycenia ją w całości dopiero w I kwartale 2018 roku. Na te pytania pozwolą odpowiedzieć wspomniane wcześniej projekcje i konferencja Yellen.
Powszechnie się oczekuje, że dziś będzie mieć miejsce tzw. gołębia podwyżka, czyli Fed podniesie stopy, ale jednocześnie wyśle w świat komunikat, że z kolejnymi podwyżkami nie będzie się przesadnie spieszył, uzależniając ich termin od wyników amerykańskiej gospodarki. Szanse na to, że retoryka banku będzie bardziej jastrzębia wydają się niewielkie. Dlatego też reakcją na posiedzenie Fed powinno być pewne osłabienie dolara, wzrost apetytu na ryzyko i wyższy popyt na waluty rynków wschodzących. W tym również złotego.
Fed to nie jedyne środowe wydarzenie na rynkach finansowych. Dzisiejsze kalendarium jest pod tym względem bardzo bogate. Rano zostaną opublikowane finalne odczyty majowej inflacji CPI w Niemczech (godz. 08:00; prognoza: 1,5 proc. R/R). Przed południem światło dzienne ujrzą m.in. dane o kwietniowej stopie bezrobocia w Wielkiej Brytanii (godz. 10:30; prognoza: 4,6 proc.) i produkcji przemysłowej w Strefie Euro (godz. 11:00; prognoza: 1,3 proc. R/R). Po południu zaś będą to raporty o podaży pieniądza w maju w Polsce (godz. 14:00; prognoza: 6,5 proc. R/R) oraz majowe dane o inflacji CPI (godz. 14:30; prognoza: 2 proc. R/R) i sprzedaży detalicznej (godz. 14:30; prognoza: 0,1 proc. M/M) w USA. Jednakże czekanie na wieczorne wyniki posiedzenia Fed sprawi, że najprawdopodobniej wszystkie te publikacje zostaną zignorowane i pozostaną bez większego wpływu na notowania walut. Dokładnie tak samo, jak to miało wczoraj miejsce z danymi o inflacji PPI w USA, a także polskimi raportami nt. bilansu płatniczego i inflacji bazowej.
Mając powyższe na uwadze można oczekiwać, że notowania złotego w relacji do głównych walut (może za wyjątkiem funta) przez zdecydowaną większość dnia pozostaną stabilne (co będzie też korelowało z podobną stabilizacją EUR/USD), natomiast podwyższonej zmienności należy oczekiwać dopiero w okolicach godziny 20:00. Analizując możliwe scenariusze dla posiedzenia Fed można dojść do wniosku, że pomimo spodziewanej podwyżki stóp procentowych w USA, złoty raczej zareaguje umocnieniem niż osłabieniem na wyniki posiedzenia. Zważywszy jednak, że tzw. gołębia podwyżka jest oczekiwana przez rynek, więc to umocnienie nie będzie przesadnie silne.
W dłuższym terminie sytuacja na EUR/PLN, CHF/PLN i USD/PLN wydaje się być dość jasno zdefiniowana i posiedzenie Fed, jakkolwiek będzie na te pary oddziaływało w krótkim terminie, nie zaburzy układu sił. Po półrocznym umocnieniu złotego względem euro, szwajcarskiego franka i dolara, przełom maja i czerwca przyniósł wyhamowanie dotychczasowej tendencji aprecjacyjnej. W przypadku CHF/PLN mamy do czynienia obecnie z nieco silniejszą, a w przypadku USD/PLN nieco słabszą wzrostową korektą. Dlatego też dolar może jeszcze powrócić w okolice silnej strefy wsparcia 3,70 zł. Jednak z małymi szansami na jej przełamanie.
Kurs EUR/PLN, po spadku w połowie maja w okolice 4,15 zł, obecnie konsoliduje się w przedziale 4,17-4,21 zł. Konsolidacja ta, na gruncie analizy wykresów, stanowi przystanek w drodze ku 4,25 zł.
Niejasna pozostaje natomiast najbliższa przyszłość GBP/PLN. I to zarówno jeżeli oceniać ją z punktu widzenia analizy wykresu, jak i czynników fundamentalnych. Na tę chwilę, nieco więcej jest argumentów przemawiających za dalszym spadkiem funta. Dopiero powrót notowań powyżej 4,84-4,85 zł mógłby zmienić układ sił.
Marcin Kiepas
główny analityk Fundacji FxCuffs
(ISBnews/ FxCuffs)