Badanie za badaniem, a wynik wciąż ten sam – wiedza ekonomiczna Polaków kuleje. Co gorsza, bardzo słabo jest też z umiejętnością zwykłego liczenia. W badaniu Millward Brown „Stan wiedzy ekonomicznej Polaków”, przeprowadzonym na zlecenie Instytutu Wolności i Raiffeisen Polbank, ankietowanych rozłożyło na łopatki pytanie o zmianę oprocentowania kredytu. Zawiodła wiedza ze szkoły podstawowej, umiejętność rozróżniania procentu od punktu procentowego. Problem z odpowiedzią miały osoby po studiach i po podstawówce.

Oto „podstępne” pytanie/zadanie

Oprocentowanie kredytu gotówkowego wynosiło 10 proc. Bank w ramach promocji obniżył oprocentowani i oferuje teraz kredyt na 8 proc. Która odpowiedź jest poprawna?

ikona lupy />
Open Finance wskaźnik / Media
Reklama

a) oprocentowanie wzrosło o 20 proc. i 2 punkty procentowe,
b) oprocentowanie spadło o 2 proc. i 2 punkty procentowe,
c) oprocentowanie spadło o 20 proc. i 2 punkty procentowe,
d) nie wiem.


Dwie trzecie odpowiedziało, że spadło o 2 proc. i 2 punkty procentowe, a tylko co trzynasty prawidłowo, że spadło o 20 proc. i 2 punkty procentowe.

>>> Czytaj też: 100 proc. zwrotu z inwestycji w 3 lata? Polskie fundusze nie są zainteresowane

Liczenie procentów - nie jest dobrze

Na liczeniu procentów w produktach finansowych, ankietowani potknęli się także, wybierając korzystniejszą lokatę. Na pytanie: lepiej założyć lokatę z oprocentowaniem 4 proc. w skali roku, z miesięczną kapitalizacją odsetek czy z roczną kapitalizacją odsetek? Prawidłowo, na miesięczną kapitalizację odsetek, wskazało 41 proc. pytanych.

Połączenie w zadaniu oprocentowania i inflacji też nie przyniosło dobrych efektów. Przypuśćmy, że chce Pan/Pani zainwestować w roczna lokatę z oprocentowaniem 1,5 proc. w skali roku, w sytuacji, gdy inflacja w skali roku wynosi 2 proc. Ile będzie Pan/Pani mógł kupić za odłożone pieniądze po roku? 26 proc. stwierdziło, że nie wie ile będą mogli kupić za te pieniądze po roku: więcej, mniej czy tyle samo. Jeszcze większa grupa odpowiedziała źle. 42 proc. słusznie stwierdziło, że kupi mniej niż dziś (Prawidłowo wysokość inflacji w 2012 r. potrafiło wybrać wśród podpowiedzi jedynie 25 proc. pytanych).

ikona lupy />
Open Finance Ryzyko / Media

Liczenie na procentach sprawdziło się jedynie w kalkulacjach dotyczących wynagrodzenia. Na pytanie: o ile powiększy się 3 tys. zł, jeśli wzrośnie o 5 proc. bezbłędnie odpowiedziało 83 proc. ankietowanych.

Badanie Millward Brown potwierdziło także, że Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania wciąż pozostaje dla Polaków tajemniczym pojęciem. Na pytanie, który wskaźnik najlepiej pokazuje koszt kredytu, na RRSO wskazało tylko 35 proc. ogółu badanych. Co gorsza, nawet wśród klientów, którzy spłacają kredyty i tym samym mieli okazję dopytać w banku o koszty i co to w ogóle jest to RRSO, świadomość sensu tego wskaźnika ma zaledwie nieco ponad połowa ankietowanych.

Padło też pytanie dotyczące limitu kredytowego na koncie i pokazało, dlaczego tak wiele osób, gdy potrzebuje pieniędzy, biegnie po chwilówkę do firm pożyczkowych, zamiast pożyczyć pieniądze w banku. Jedynie dwóch na pięciu respondentów prawidłowo zakończyło zdanie: „Na kontach można otworzyć limit, pozwalający wypłacać pieniądze nawet wtedy, gdy na koncie nic nie ma i może być oprocentowany w zależności od tego, jak się z niego korzysta (41 proc.). Prawie co trzeci odpowiedział, że nie wie o co chodzi. Tymczasem liczni klienci internetowych firm pożyczkowych, aby skorzystać z ich usług, muszą mieć ROR w banku, bo inaczej nie otrzymaliby pieniędzy.

Polacy nie przywiązują wagi do spraw finansowych

Badanie Instytutu Wolności i Raiffeisen Polbanku jako kolejne pokazuje, że Polacy są pełni sprzeczności. Z jednej strony starają się o wyższe wynagrodzenie, potrafią skrupulatnie wyliczyć każdy procent jego wzrostu, dorabiają po godzinach, patrzą w sklepach na ceny nawet najdrobniejszych kupowanych towarów, a do spraw finansowych nie przywiązują wagi i koniec końców i tak tracą pieniądze z domowego budżetu. Bo jak zmaksymalizować zyski i wybrać najlepsze lokaty, jeśli jest kłopot z liczeniem odsetek i nie ma wiedzy o inflacji? Jak wybierać najtańsze kredyty, jeśli nie wiadomo jak je porównać? Jak pożyczać szybciej i taniej w banku zamiast w firmach pożyczkowych, jeśli nie ma wiedzy, że takie możliwości są w zasięgu ręki?

Autorzy badania wskazują, że konsekwencje braku wiedzy ekonomicznej mogą być jeszcze gorsze. Poszukiwanie „okazyjnego” oprocentowania dla oszczędności w łatwy sposób może spowodować zainteresowanie instytucją typu Amber Gold, czy też ryzykownymi instrumentami finansowymi i utratą dorobku życia. Innym przejawem niskiej świadomości ekonomicznej jest walka o kredyt za wszelką cenę. Brak zrozumienia, że analiza zdolności kredytowej nie jest wyłącznie operacją przeprowadzaną dla banku, ale również dla klienta i może uchronić go przed realizacją marzeń z zaciskającą się pętlą zadłużenia na szyi.

W badaniu wykonanym w styczniu tego roku wzięło udział 1000 osobowa losowa próba reprezentatywnej dla ogółu ludności, w wieku od 15 do 75 lat.