W jego wyniku w centrum uwagi była branża energetyczna, którą najbardziej dotyczyły brukselskie ustalenia. Ważne okazało się również nieco nerwowe czekanie na niedzielne wyniki stress testów europejskich banków. Inwestorzy obawiają się co do wniosków z nich płynących.
Dwie wspomniane siły działały w odwrotnych kierunkach. Darmowe pozwolenia na emisję dwutlenku węgla aż do 2030 roku zostały pozytywnie przyjęte przez akcjonariuszy spółek energetycznych i te zauważalnie zyskiwały na wartości. Z drugiej jednak strony część akcji banków na wartości traciła w ślad za spekulacjami, że aż 25 europejskich przedstawicieli tego sektora może nie sprostać badaniu jakości aktywów. Pozytywne skutki szczytu klimatycznego najbardziej widoczne były podczas porannego etapu notowań i stąd zwyżki w pierwszej fazie sesji. Z kolei negatywne doniesienia odnośnie europejskich banków przypadły na popołudnie i doprowadziły do zamknięcia spadkami, ale niewielkimi, gdyż wynoszącymi 0,3% w przypadku indeksu WIG20 i ledwo 0,03% w przypadku średniej WIG.

Aktywność handlu początkowo dopisywała i pierwsza godzina notowań zamknęła się obrotem z nawiązką przekraczającym 100 mln zł. Później było jednak zdecydowanie gorzej i w wyniku słabszego popołudnia na całej sesji obrót nie przekroczył 700 mln zł. To nie jest duża figura i w połączeniu z niewielką zmianą indeksów każąca podchodzić do całej sesji z pewną rezerwą. Praktycznie od trzech dni rynek jest w konsolidacji i czeka na przyszłotygodniowe doniesienia, których nie będzie mało. Już w poniedziałek reagować bowiem będziemy na oficjalne wyniki europejskich stress testów, a później przyjdzie czas na posiedzenie FOMC oraz wyniki kolejnych spółek z warszawskiego parkietu.