Planów dotyczących zamykania sklepów i wyjścia ze wschodnich rynków nie mamy. Musiałoby się wydarzyć coś, co by nas do tego zmusiło. Traktujemy te rynki długofalowo - podkreśla prezes LPP.

LPP zaplanowało na ten rok wzrost powierzchni sieci w Rosji i na Ukrainie o 14 proc., ale ze względu na trudną sytuację geopolityczną w ciągu miesiąca, dwóch zdecyduje, czy będzie otwierać nowe sklepy w tych krajach.

Spółka nie zamierza jednak wychodzić ze wschodnich rynków, poinformował wiceprezes Przemysław Lutkiewicz.

"Co prawda, wpisaliśmy nowe sklepy do planów, ale mamy opcje rezygnacji z tych planów i nad tym się zastanawiamy. Jest pytanie o sytuację makro w tych krajach, czy warto tam inwestować. Może być taki scenariusz, że żaden nowy sklep nie powstanie" - powiedział Lutkiewicz podczas spotkania prasowego.

Dodał, że otwarcia nowych sklepów w Rosji i na Ukrainie są zaplanowane na drugą połowę tego roku, więc decyzję zarząd podejmie w ciągu miesiąca, dwóch.

Reklama

"Te kontrakty są dla nas opłacalne, ale ryzyko geopolityczne jest na tyle duże, że zastanawiamy się, czy w ogóle warto tam się rozwijać" - powiedział wiceprezes.

>>> Czytaj też: LPP przenosi marki na Cypr, internauci są oburzeni

W tym roku LPP planuje zwiększyć powierzchnię sklepów w Rosji i na Ukrainie o 14 proc. w skali roku, tj. o 25 tys. m2 do 206 tys. m2.

Lutkiewicz poinformował, że w ub. roku spółka ograniczyła rozwój sieci na tych rynkach ze względu na niestabilną sytuację do 28 proc., tj. o połowę.

"Wyhamowaliśmy tempo wzrostu i w całym roku wzrost powierzchni wyniósł 28 proc. W Rosji i na Ukrainie podnosimy ceny, żeby uzyskać satysfakcjonujące marże. Na Ukrainie klienci wciąż kupują, więc ciągle zapełniamy półki. Wzrost sprzedaży w sklepach porównywalnych wyniósł ponad 30 proc., podczas gdy w Rosji - kilka procent. W Rosji ceny rosną, więc notujemy wzrost przychodów, ale licząc w sztukach sprzedaż jest niższa" - podkreślił Lutkiewicz.

Wiceprezes poinformował, że pomimo spadku przychodów z tych rynków (wyrażonych w złotych), niestabilnej sytuacji makroekonomicznej i geopolitycznej LPP nie ma planów wyjścia z Rosji i Ukrainy.

>>> Czytaj też: Dziki Wschód, czyli inwestycje w Rosji. Czy ekstremalne ryzyko może się opłacić?

"Planów dotyczących zamykania sklepów i wyjścia z tych rynków nie mamy. Musiałoby się wydarzyć coś, co by nas do tego zmusiło. Traktujemy te rynki długofalowo" - podkreślił.

LPP zarządza 5 znanymi markami modowymi. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku.