Energia odnawialna zdominuje rynek energetyczny w ciągu najbliższych 20 lat - wynika z opublikowanego w czwartek raportu agencji Bloomberga. Zużycie węgla ma w tym czasie spaść o ponad 50 proc. na rzecz gazu ziemnego, energii słonecznej i wiatrowej.

Według jednego z autorów Seba Henbesta "tegoroczny raport sugeruje, że zwiększanie się roli energii odnawialnej jest nie do powstrzymania z powodu szybko malejących kosztów energii słonecznej i wiatrowej, poza tym rosnąć będzie znaczenie akumulatorów, w tym akumulatorów w samochodach elektrycznych".

Z prognozy zawartej w raporcie wynika, że do 2040 roku inwestycje w elektrownie wytwarzające energię odnawialną wyniosą ok. 7,4 bln USD. W skali światowej 2,8 bln USD przeznaczone będzie na energię słoneczną, a 3,3 bln na wiatrową. W rezultacie do 2040 roku energia słoneczna i wiatrowa mają stanowić 48 proc. mocy zainstalowanej i odpowiadać za 34 proc. wytwarzanej energii elektrycznej; aktualnie wartości te wynoszą odpowiednio 12 proc. i 5 proc.

Amerykańska Federalna Agencja Informacji Energetycznej (EIA) poinformowała w środę, że w marcu 2017 roku po raz pierwszy 10 proc. krajowego zużycia energii elektrycznej pochodziło ze słońca i wiatru.

Największym "przegranym" według raportu jest węgiel, którego udział w rynku ma zmniejszać się stopniowo na rzecz energii ze źródeł odnawialnych. Główną przyczyną tego zjawiska ma być prognozowany znaczący spadek cen energii uzyskiwanej z paneli słonecznych. W ciągu najbliższych 20 lat koszt ten spadnie o dalsze 66 proc., a już dziś kosztuje jedną czwartą tego, co jeszcze osiem lat temu.

Reklama

Według raportu "węgiel przestanie być motorem amerykańskiej i europejskiej gospodarki (…), za to w Chinach w ciągu 10 lat dojdzie do jego rekordowego zużycia”.

„W Europie spowalniający popyt, malejący koszt energii ze źródeł odnawialnych i zastępowanie węgla gazem ziemnym spowodują spadek zużycia paliw kopalnych o 87 proc. do 2040 roku” - przewidują autorzy dokumentu. Podobne prognozy dotyczą USA, gdzie spadek spodziewany jest o 51 proc.

Szczytowy poziom zużycia węgla w Chinach nastąpi około 2026 roku, podczas gdy jedynie 18 proc. aktualnie planowanych elektrowni węglowych zostanie w ogóle wybudowanych.

W ciągu najbliższych dwóch dekad znacznie wzrosnąć ma użytkowanie samochodów elektrycznych, głównie dzięki opracowaniu tańszych i bardziej wydajnych akumulatorów.

Gaz ziemny ma odgrywać rolę "paliwa przejściowego"; elektrownie gazowe będą wspomagać sieć energetyczną w momentach rekordowego zużycia energii oraz zapewniać stabilny dopływ minimalnej ilości energii bez względu na warunki zewnętrzne.

Na zakończenie raportu jego autorzy sugerują, że choć "prezydent USA Donald Trump i jego administracja wyrażali poparcie dla sektora energii nieodnawialnych, szczególnie węgla", to według prognoz "rzeczywistość ekonomiczna będzie działać na korzyść energii odnawialnej".

>>> Czytaj też: Polski rynek pracy ma problem. Ukraińcy już nie pomogą?