Co siódmy dolar z 1,7 bilionów zainwestowanych w świecie w 2016 roku w energetykę sfinansował lepsze wykorzystanie energii. Łączne nakłady w ubiegłym roku zmalały o 12 proc., głównie z powodu ograniczenia inwestycji na wydobycie ropy i gazu, ale wydatki na oszczędzanie wzrosły o 9 proc.

W inwestycyjnych wydatkach związanych z energią dużo więcej przeznacza się na jej pozyskanie i dostarczenie, ale nawet w środowisku ekspertów związanych z jej produkcją coraz bardziej zwraca się uwagę także na energetyczną efektywność. W opublikowanym w połowie lipca wspólnym raporcie Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) oraz OECD World Energy Investment 2017 dużo miejsca poświęca się efektywności użytkowania energii, zwłaszcza tam, gdzie jej zużycie już obecnie jest największe, a na dodatek nadal szybko wzrasta wraz ze wzrostem liczby ludności – w Chinach i w Indiach. Kraje te nie powinny powielać tradycyjnego modelu wzrostu gospodarczego opartego na coraz większym zużyciu energii.

W efektywność energetyczną najwięcej inwestuje Europa, ale jej pozycja lidera jest mocno zagrożona. W 2016 roku z 231 mld dolarów wydanych w świecie na inwestycje związane z efektywnością energetyczną 30 proc. środków zaangażowane zostało w Europie, ale na drugim miejscu pod tym względem są już Chiny (27 proc.). Chiny szybko doganiają Europę, notując aż 62-procentową dynamikę wzrostu wydatków inwestycyjnych na energetyczną racjonalizację. W tyle pozostaje Ameryka Północna (21 proc.).

Najważniejsze budownictwo i transport

Głównymi obszarami poszukiwań energetycznej efektywności są w świecie budownictwo oraz transport. Ponad połowa dolarów wydanych w 2016 roku na inwestycje związane z efektywnością energetyczną (92 mld dol.) – jak podaje raport OECD-MAE – przeznaczona została na wprowadzenie oszczędniejszych pod tym względem konstrukcji budowlanych, zastosowanie odporniejszych na przenikanie ciepła izolacji ścian, dachów i okien. Nakłady na to wzrosły w porównaniu z rokiem 2015 o 9 proc. Motorem zmian są przede wszystkim nowe techniczne standardy i regulacje, a miarą efektywności jest m.in. spadek zużycia energii w porównaniu z konstrukcjami i wyposażeniem zgodnymi z wcześniejszymi wymogami w tej dziedzinie.

Reklama

Zaostrzanie wymogów technicznych w budownictwie dotyczy m.in. stosowania nowych, oszczędniejszych w zużyciu energii urządzeń klimatyzacyjnych. Nawet w takich zaawansowanych gospodarczo krajach jak USA klimatyzatory pochłaniają ok. 15 proc. energii zużywanej w budynkach. Zużycie energii przez klimatyzatory szczególnie szybko rośnie w Chinach i w Indiach, gdzie szybki wzrost gospodarczy zwiększa wymagania co do poziomu i jakości życia oraz warunków pracy. W Indiach, jak się szacuje, popyt na energię związany z klimatyzacją mieszkań będzie wzrastać w najbliższym ćwierćwieczu o 8 proc. rocznie. Bez zwiększenia efektywności stosowanych urządzeń krajowi grozi zapaść energetyczna.

Wydatki na oszczędności energetyczne w transporcie wzrosły w świecie w 2016 roku o 3 mld dolarów, osiągając wartość 61 mld dolarów. Podobnie jak w przypadku budownictwa do oceniania wydatków na efektywność służą porównania energetycznej sprawności nowych i starszych modeli samochodów osobowych, dostawczych i ciężarowych. Do tych szacowanych wielkości doliczane są także coraz większe bezpośrednie nakłady w postaci zwolnień podatkowych bądź dopłat ze strony władz państwa (czyli podatników) zainteresowanych ograniczaniem zużycia paliw. Wydatki te traktowane są jako inwestycja w oszczędzanie. Łączna wartość budżetowego wsparcia energetycznej efektywności oceniana jest w świecie na poziomie 33 mld dolarów.

Auta elektryczne zamiast spalinowych

Jeśli chodzi o oszczędności energetyczne w transporcie, największą uwagę przykuwa obecnie rozpowszechnianie się pojazdów z silnikami elektrycznymi. Udział samochodów elektrycznych w łącznej liczbie sprzedanych samochodów w świecie wynosi na razie jedynie 1,1 proc., ale samochody elektryczne to najbardziej dynamiczny obecnie segment rynku motoryzacyjnego.

W 2016 roku sprzedane zostało w świecie 750 tys. samochodów elektrycznych, o 38 proc. więcej niż w roku 2015. Blisko połowa z nich – 340 tys. – sprzedana została w samych tylko Chinach, które mają dominującą pozycję na rynku zwłaszcza w przypadku samochodów wyłącznie elektrycznych (na baterie – BEV). W Europie i w USA przewagę mają nadal pojazdy z mieszanym napędem hybrydowym.

Nowe samochody elektryczne zmniejszały w ubiegłym roku popyt na paliwa płynne o 10 tys. baryłek ropy dziennie. Popyt na energię elektryczną wzrósł wprawdzie z tego powodu o 1 TWh, ale w łącznym rachunku jest to oszczędność energetyczna. Samochody elektryczne zużywają o około 30 proc. mniej energii niż analogicznej wielkości samochody z napędem spalinowym. Stosując przyjęte przez OECD-MAE miary – wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych ekwiwalentnie odpowiada inwestycjom w energetykę o wartości 1,2 mld dolarów.

Trudno obyć się bez subwencji

W rzeczywistości inwestycje te były jednak jeszcze większe, jeśli uwzględnić finansowe wsparcie stosowane w wielu krajach dla zachęty do kupowania aut elektrycznych. Najbardziej hojne pod tym względem są rządy Danii i Norwegii, które jak podają eksperci McKinseya, subsydiują aż 49 i 45 proc. kosztu kupna samochodu elektrycznego. Znaczące dopłaty stosowane są także w Korei (30 proc.) i w Chinach (23 proc.). W największych krajach europejskich dopłaty sięgają od 13 proc. w Niemczech do 18 proc. we Francji. Bez tych dopłat rynek samochodów elektrycznych nie rozwijałby się tak prężnie, na co wskazują spadki sprzedaży, gdy tylko rządy próbują ograniczyć skalę subwencjonowania. Chiny np. zmieniły zasady wspierania sprzedaży samochodów elektrycznych, co spowodowało spadek ich sprzedaży w I kwartale 2017 roku.

W strukturze światowych wydatków na inwestycje związane z energią wciąż oczywiście przeważają nakłady na jej pozyskanie, transport i magazynowanie. Również w ich przypadku duże znaczenie ma polityka budżetowego subsydiowania. 150 mld dolarów w skali świata (w tym przypadku dane OECD-MAE pochodzą z roku 2015) kosztowało podatników dofinansowanie pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych. Jeszcze więcej – 325 mld dolarów rządy wydały na dofinansowanie konsumpcji paliw płynnych poprzez utrzymywanie polityki zaniżonych cen. Notowane spadki łącznych nakładów na pozyskanie energii, przy jednoczesnym wzroście nakładów na ograniczanie jej zużycia świadczą, że proporcje te z roku na rok się zmieniają. Być może dlatego, że nakłady zwiększające energetyczną efektywność traktowane są bardziej jako inwestycja niż wydatek.

Autor: Krzysztof Bień - Departament Analiz Ekonomicznych NBP