Na naszych oczach ścierają się dwie wizje: z jednej strony słyszymy o socjalnych eksperymentach, z drugiej mamy globalny renesans faszyzmu. Obawiam się, że centrum czuje się dzisiaj lepiej z faszystami niż z lewicą - mówi w wywiadzie Kacper Pobłocki.
ikona lupy />
Kacper Pobłocki antropolog, aktywista miejski. Jego nowa książka „Kapitalizm. Historia krótkiego trwania” ukazała się nakładem Fundacji Bęc Zmiana fot. Materiały prasowe / Dziennik Gazeta Prawna
Udało się panu pogodzić wodę z ogniem. W książce „Kapitalizm. Historia krótkiego trwania” napisał pan, że zgodnie z tym, co wszyscy wkoło wieszczą, kapitalizm się kończy, ale jednocześnie ma się całkiem dobrze i będzie trwał.
Tak właśnie jest. Jedyną sensowną odpowiedzią na pytanie o kres kapitalizmu jest stwierdzenie, że kończy się i nie kończy równocześnie. Bo kapitalizm nie jest jednorodnym zjawiskiem, które zaistniało jedynie na Zachodzie i zostało przez ten Zachód wymyślone. Ja uważam, że kapitalizm powstawał w wielu miejscach, zanikał i odradzał się. W pewnym sensie jest tak stary jak sama ludzkość.
Reklama
W takim razie co tu się właściwie kończy?
Porządek, który powstał około 1870 r., a którego sercem był świat anglosaski. Dwa lata temu Chiny prześcignęły Stany Zjednoczone jako największa gospodarka świata i symbolicznie możemy uznać ten statystyczny fenomen za cezurę. Dominacja Zachodu się skończyła.