Drzwi biura poselskiego minister Beaty Kempy w Sycowie (Dolnośląskie) zostały oblane łatwopalną cieczą i podpalone. Na elewacji budynku pozostawiono napisy. Nikt nie ucierpiał, choć biuro znajduje się na parterze budynku mieszkalnego w centrum miasta w pobliżu rynku.

O tym, że drzwi oblano łatwopalną cieczą i podpalono powiedział PAP starszy ogniomistrz Jarosław Kwieciński, dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Oleśnicy.

"Drzwi uległy zniszczeniu, do środka pomieszczenia również wrzucono plastikowy pojemnik. Na szczęście pożar nie rozprzestrzenił się i szybko został ugaszony. Zgłoszenie dostaliśmy o 1.55 w nocy” - powiedział dyżurny. Dodał, że dzięki szybkiej akcji pożarniczej nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców.

Biuro poselskie znajduje się w centrum miasta, w pobliżu rynku, na parterze budynku mieszkalnego.

Jak podało radio RMF FM, na elewacji budynku pozostawiono napis treści: H-7102 21.21. CALIFOR UBER ALES NIE.

Reklama

Rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Małgorzata Kalus poinformowała, że trwają czynności na miejscu zdarzenia z udziałem prokuratorów z prokuratury okręgowej i rejonowej w Oleśnicy oraz specjalistów, biegłych ds. pożarnictwa.

„Pierwsze wnioski wskazują, że było to podpalenie” - dodała rzecznik, która nie chciała potwierdzić, że napis na elewacji ma związek ze sprawą podpalenia.

Minister Beata Kempa jest posłanką Solidarnej Polski wybrana z listy Prawa i Sprawiedliwości; jest członkiem rządu - w poniedziałek w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego ponownie uzyskała nominację. Syców to rodzinne miasto poseł Kempy.

>>> Czytaj też: Verhofstadt: Kara dla TVN to powód, by przyspieszyć prace ws. Polski