W ub. roku krajowe zużycie stali osiągnęło rekordowy poziom ponad 13,5 mln ton - wynika z danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH) w Katowicach. Krajowa produkcja stali wzrosła prawie o 15 proc. W tym roku spodziewany jest dalszy wzrost zużycia, przy niewielkim spadku produkcji stali.

Popyt na stal generują przede wszystkim inwestycje: w budownictwie, drogownictwie, energetyce i na kolei, a także przemysł konstrukcyjny i maszynowy, okrętowy, branża artykułów gospodarstwa domowego czy motoryzacja. Plany rozwojowe tych branż pozwalają prognozować wzrost konsumpcji stali w Polsce także w tym roku, co jednak nie musi iść w parze ze wzrostem krajowej produkcji.

"W perspektywie najbliższych trzech lat spodziewamy się dalszego stabilnego wzrostu rynku i krajowego zużycia stali rzędu 2-3 proc. rocznie" - powiedział PAP prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Stefan Dzienniak, wskazując, iż prognozy te znajdują poparcie w planach najbardziej stalochłonnych sektorów gospodarki: budownictwa (ten sektor konsumuje ok. 45 proc. krajowego zużycia stali), energetyki czy przemysłu konstrukcji stalowych.

"Wiele dużych projektów infrastrukturalnych, dotyczących m.in. autostrad i dróg ekspresowych czy przebudowy szlaków kolejowych, jest obecnie na etapie przygotowania lub ogłaszania przetargów. Znaczące inwestycje planuje też energetyka, nie tylko w zakresie nowych mocy wytwórczych, ale także nowych sieci przesyłowych, utrzymuje się popyt na różnego typu rury. M.in. te elementy pozwalają prognozować dalszy, systematyczny wzrost rynku i zapotrzebowania na wyroby stalowe" - ocenił prezes Izby.

W minionym roku - według danych HIPH - polskie zużycie stali wzrosło o 3 proc. w odniesieniu do poziomu z 2016 r., przekraczając wielkość 13,5 mln ton, wobec 13,1 mln ton rok wcześniej, ponad 12,5 mln ton w roku 2015 i 12,3 mln ton w 2014. Ubiegłoroczna wielkość zużycia stali była najwyższa od 1989 roku; przewyższyła nawet prognozy sprzed roku, zakładające wzrost zapotrzebowania na stal w roku 2017 do poziomu ok. 13,3 mln to.

Reklama

>>> Czytaj też: Amerykańskie cła na stal jednak uderzą w polskich producentów?

"Polskie zużycie stali rośnie systematycznie od wielu lat, wraz ze wzrostem gospodarczym. To, że w latach 2010-2013 ten wzrost zapotrzebowania na wyroby stalowe nie był widoczny w statystykach, wynika, w naszej ocenie, z rozwiniętej wówczas szarej strefy w handlu stalą" - ocenił prezes HIPH.

Tzw. zużycie jawne stali to suma wyrobów stalowych sprzedanych na rodzimym rynku przez krajowych producentów oraz stali pochodzącej z importu, z wyłączeniem polskiego eksportu. Dane potwierdzają, że w krajowym zużyciu zdecydowanie dominują obecnie importowane wyroby stalowe - w ubiegłym roku udział importu utrzymał się na wysokim poziomie rzędu 70 proc. Polska i Czechy pozostają jedynymi krajami w UE, które są importerami stali netto, to znaczy konsumują więcej stali z zagranicy, niż same eksportują.

Już od kilku lat ponad dwie trzecie wykorzystywanej w Polsce stali pochodzi z zagranicy. Najbardziej widoczne jest to w segmencie wyrobów płaskich (głównie blach) oraz w segmencie rur. Nieco mniejszy jest udział importu w zużyciu wyrobów długich.

W ubiegłym roku polski eksport wyrobów stalowych wyniósł ok. 6 mln ton (wobec 5,2 mln ton rok wcześniej), natomiast z zagranicy napłynęło 10,7 mln ton, wobec ponad 9,7 mln ton w roku 2016. Tym samym do Polski sprowadzono 4,7 mln ton stali więcej niż wysłali za granicę krajowi producenci. Ujemny jest zarówno bilans handlowy w wymianie z krajami Unii Europejskiej, jak i w relacjach z pozostałymi państwami.

Eksperci szacują, że w kolejnych latach w Polsce można spodziewać się dalszego wzrostu zużycia stali (rzędu 2-3 proc. rocznie), jeżeli zapotrzebowanie ze strony najbardziej stalochłonnych sektorów gospodarki utrzyma się na prognozowanym poziomie.

Ubiegłoroczny wzrost zużycia stali przełożył się również na zwiększenie krajowej produkcji. Po zauważalnym wzroście w 2015 roku (z 8,6 mln ton do ponad 9,1 mln ton) i produkcji na poziomie 9 mln ton w roku 2016, ubiegły rok przyniósł zwiększenie produkcji stali surowej o 14,8 proc., powyżej 10,3 mln ton.

W tym roku spodziewany jest niewielki spadek krajowej produkcji, przede wszystkim z powodu planowanego remontu jednego z wielkich pieców w oddziale ArcelorMittal Poland w Dąbrowie Górniczej. Szacuje się, że piec nie będzie pracował przez ok. 35 dni, co może oznaczać zmniejszenie produkcji o ok. 300 tys. ton stali.

Ubiegłoroczna krajowa produkcja wyrobów walcowanych na gorąco zbliżyła się do 8,8 mln ton, o 9,6 proc. więcej niż rok wcześniej. W polskiej produkcji dominowały wyroby długie (ponad 5,3 mln ton, wzrost o 3,3 proc.), a wyrobów płaskich wytworzono ponad 3,4 mln ton (wzrost o 20,9 proc.). Blach i taśm walcowanych na zimno wyprodukowano w 2017 r. ok. 950 tys. ton (wzrost produkcji o 3,5 proc.), a rur stalowych 815 tys. ton (spadek o 3,4 proc.). Produkcja blach i taśm ocynkowanych wzrosła o 36,5 proc., do poziomu 764 tys. ton.

Środowisko hutnicze wskazuje, iż rosnący popyt na stal potwierdza znaczenie tego przemysłu dla gospodarki, a co za tym idzie - konieczność stworzenia mu konkurencyjnych warunków działania. Dlatego producenci stali w całej Europie zabiegają m.in. o złagodzenie unijnych rygorów klimatycznych; konieczność potencjalnego dokupowania uprawnień do emisji CO2 po wyższych cenach pogorszyłaby konkurencyjność produkcji. Postulowane jest też wprowadzenie rozwiązań sprzyjających przemysłowi energochłonnemu, jakim jest hutnictwo, a także efektywnych instrumentów ochrony unijnego rynku przed dostawami stali po dumpingowych cenach.

"Sądzimy, że krajowe zapotrzebowanie na stal w ciągu najbliższych kilku lat będzie stabilnie rosło. Aby w ślad za nim mogła rosnąć produkcja w polskich hutach, potrzebne są inwestycje, zaś ich warunkiem jest stabilne otoczenie rynkowe i prawne, w tym warunki zapewniające producentom konkurencyjność" - skomentował prezes Dzienniak, zaznaczając, że kluczowe jest zapewnienie firmom sektora stalowego konkurencyjnych cen energii elektrycznej oraz mechanizmów łagodzących skutki restrykcyjnej polityki klimatycznej.

Przedstawiciele Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej wskazują, że polskie hutnictwo działa obecnie na w pełni konkurencyjnym rynku, stąd branża oczekuje zapewnienia takich samych warunków działania, jakie mają huty w innych krajach UE.

>>> Czytaj też: Elementy zestawów Patriot będą produkowane w Polsce