Nic dwa razy się nie zdarza / i nie zdarzy…” – tak pisała Wisława Szymborska, która poetką wielką była, a dziś już wiemy, że był to nie tylko komentarz na temat ulotności ludzkiego życia, ale także prorocze słowa dotyczące psychologii eksperymentalnej.
Czym jest eksperyment? To zaprojektowany proces, dzięki któremu odkrywamy bądź potwierdzamy istnienie jakiegoś prawa natury. Prawa, nie aberracji. Pojedyncze wydarzenia dla nauki się nie liczą. Liczą się tylko takie zależności, które działają zawsze. Krowa muczy? Nauka wzrusza ramionami; niech muczy, byle nie za głośno. Okazuje się, że muczenie krów na północnej półkuli wzrasta o 30 proc. przy każdej pełni księżyca? Nauka zaciera ręce. Dlatego eksperyment musi się dać powtórzyć; musi być „replikowalny”. Jeśli przy następnej pełni zmierzymy bowiem, że muczenie spadło o 20 proc., zamiast wzrosnąć o 30 proc., trzeba poprzednie wymysły wyrzucić do kosza – a nie dalej paradować po świecie z wykładami na temat wzrostu muczenia krów przy księżycu, jakby nigdy nic.
A tymczasem powoli okazuje się, że różne niezwykle ciekawe eksperymenty psychologiczne, opowiadając o których błyszczeliśmy na przyjęciach i dzięki którym mieliśmy wrażenie, że głębiej rozumiemy naturę ludzką, powtórzyć się nie dają. Ba, duża większość eksperymentów wypada słabo albo wcale się nie udaje, jeśli spróbuje się je zrobić drugi raz.
Cały tekst przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej