Umowa na budowę nowego bloku w Ostrołęce nie rozwiązuje podstawowego problemu – wciąż nie ma finansowania inwestycji wartej 6 mld zł. Za to jest determinacja żeby zacząć budowę przed wyborami samorządowymi niezależnie od wyniku aukcji na rynku mocy

Uroczystość podpisania umowy między General Electric a spółką Elektrownia Ostrołęka (należącej po połowie do Enei i Energi) odbyła się przy akompaniamencie burzy i w strugach deszczu. Starożytni Rzymianie widzieliby w tym zły omen, ale lokalny poseł PiS, Arkadiusz Czartoryski stwierdził, że dla chrześcijan deszcz jest znakiem obecności Ducha Św. Jego pomoc rzeczywiście może się przydać, bo wbrew deklaracjom polityków sytuacja wokół elektrowni jest wciąż mało klarowna.

Szczegóły podpisanego 12 lipca kontraktu są oczywiście nieznane. Wiadomo, że konsorcjum GE ma zbudować nowy blok o mocy ok. 1000 MW za ponad 6 mld zł brutto. Nie wiadomo za to, czy umowa zawiera jakiekolwiek postanowienia na wypadek niemożności sfinansowania budowy bądź kompletnej nieopłacalności przedsięwzięcia, jeśli Ostrołęka C nie wygra aukcji na rynku mocy.

Przy okazji uroczystości przypomniano zestaw argumentów, które jakoby przemawiają za budową elektrowni Ostrołęka, a które wielokrotnie już analizowaliśmy. Przytoczmy tutaj dwa najważniejsze gwoli przypomnienia.

Nowy blok w Ostrołęce jest niezbędny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Brak jest jakichkolwiek dokumentów, które potwierdzałyby tę tezę. Wręcz przeciwnie, Polskie Sieci Elektroenergetyczne w 2014 informując Najwyższą Izbę Kontroli stwierdzały, że postanowione wówczas zaniechanie planowanej budowy w niczym bezpieczeństwu nie zagraża. Zaś w piśmie z 2016 r. PSE informowały, że stare bloki elektrowni Ostrołęka przestaną być przywoływane do przymusowej pracy dla potrzeb systemu po uruchomieniu linii 400 KV do Olsztyna. Oznacza to, że z punktu widzenia bilansowania sieci jakakolwiek jednostka będzie tam zbędna.

Reklama

Nowy blok w Ostrołęce jest niezbędny dla synchronizacji Polski z krajami bałtyckimi.

Opublikowane dokumenty, zarówno PSE, jak operatora litewskiego LitGrid a także analizy Komisji Europejskiej, absolutnie nic jednak nie mówią konieczności budowy tam jakiejkolwiek jednostki wytwórczej.

Pytany przez WysokieNapiecie.pl Edward Siurnicki, prezes Elektrowni Ostrołęka (spółki celowej powołanej do budowy), potwierdził, że polecenie rozpoczęcia robót (NTP-notice to proceed) może być wydane zanim w grudniu zostanie rozstrzygnięta aukcja na rynku mocy i zanim będzie wiadomo czy Ostrołęka C załapie się na kontrakt mocowy. Z kolei Michael Keroulle, z Alstom Power (firma należy do GE) w wypowiedzi dla PAP Biznes stwierdził, że spodziewa się iż NTP będzie wydane w ciągu trzech miesięcy.

Czy zdaniem ekspertów elektrownia powstanie? O tym w dalszej części artykułu na portalu WyskieNapiecie.pl

Autor: Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl