Aby zdać sobie sprawę jak cenne są marki warto popatrzeć na przykład koncernu Coca-Cola. Cała firma warta jest 183 mld dol., a sama marka – według szacunków firmy Interbrand – 79,2 mld dol. To ok. 240 mld zł – dla porównania roczne dochody budżetu Polski to mniej niż 400 mld zł.

Ta marka jest tak silna, że potrafi zmienić obiektywne odbieranie przez nas smaku napoju. Jak pisze Martin Lindstrom w książce „Zakupologia” w 2003 r. przeprowadzono eksperyment dając ankietowanym do spróbowania Colę i Pepsi w nieopisanych kubkach. Gdy nie wiedzieli co piją – wybierali Pepsi. Kiedy widzieli markę napoju na kubku, 75 proc. z nich decydowała, że woli Coca-Colę.

Oczywiście firmy starają się nas przekonać, że ich marka jest wyjątkowa i kupując ją dostajemy więcej, niż kupując produkt konkurencji. Coraz częściej jednak markowe produkty niczym istotnym nie różnią się od niemarkowych. Kilku badaczy postanowiło to udowodnić na przykładzie leków przeciwbólowych.

Bart J. Bronnenberg, Jean-Pierre Dubé, Matthew Gentzkow i Jesse M. Shapiro w opublikowanej w lipcu 2014 r. pracy „Do pharmacist buy Bayer? Informed shoppers and the brand premium” (Czy farmaceuci kupują leki firmy Bayer? Świadomi konsumenci i premia za markę) piszą, że w USA opakowanie 100 tabletek 325 mg aspiryny firmy Bayer kosztuje w sklepie internetowym jednej z największych sieci aptek 6,29 dol. (czyli ok. 19 zł). Takie samo opakowanie tego samego leku (aspiryna to handlowa nazwa kwasu acetylosalicylowego) marki własnej sklepu CVS kosztuje 1,99 dol. (ok. 6 zł), czyli ponad trzy razy mniej. To oznacza, że klienci w USA są skłonni płacić 200 proc. więcej tylko za markę firmy Bayer. Nic dziwnego, że Bayer to najcenniejsza marka farmaceutyczna świata (w 2014 r. była wyceniana na 5,2 mld dol., czyli ok. 15 mld zł).

Reklama

Czytaj cały artykuł na obserwatorfinansowy.pl