Polskie wydatki na świadczenia (jako odsetek PKB) dla starszych osób są zdecydowanie powyżej średniej dla państw OECD. Na emerytury wydajemy najwięcej na świecie. Już co 3 złotówka na ten cel pochodzi z budżetu.

W styczniu tego roku w Polsce było już prawie 5 mln emerytów (4,993 mln) - pisze "Rzeczpospolita". To niemal 60 tys. osób więcej niż pół roku temu.

Wraz z drastycznym wzrostem liczby emerytów rosną też wydatki ZUS. W styczniu zeszłego roku przeznaczał on na ten cel 9,88 mld zł miesięcznie, a rok później już 10,26 mld zł. Różnica 380 mln zł miesięcznie przekłada się na 4,6 mld zł w skali roku.

Już co trzecia złotówka jest dopłacana do ZUS z budżetu państwa. Skalę utrudnienia finansowania tej instytucji zmniejsza nieco nowa forma wypłacania świadczeń, która jest mniej korzystna dla emerytów.

Polska wydaje na emerytury 12 proc. PKB. Średnia dla krajów OECD jest o wiele niższa i wynosi 7,8 proc. Polska ma jednak ciągle stosunkowo młodą populację. Odsetek osób w wieku powyżej 65 lat w stosunku do liczby osób w wieku produkcyjnym wynosi 21,6 proc. Średnia dla OECD to 25,5 proc., a w Japonii (42,2 proc.) oraz Niemczech (34,8 proc.) jest znacznie wyższa.

Reklama

Jeśli zestawimy dane o wieku Polaków z tym, ile wydajemy na świadczenia dla starszych, okazuje się że jesteśmy pod tym względem "najlepsi" na świecie. Biorąc pod uwagę demograficzne prognozy, łatwo można obliczyć, że polski system emerytalny czeka nieuchronna katastrofa. Więcej w "Rzeczpospolitej".