Stwarza ona duże szanse dla europejskich firm, szczególnie z branży finansowej, czystej energii i współpracy w zakresie ochrony środowiska.

- Niektórzy nasi europejscy przyjaciele twierdzą, że choć obecny system (współpracy gospodarczej – przyp. red) działa, to nie jest sprawiedliwy – powiedział Zhang Ming, chiński ambasador w UE. – Chiny zawsze są gotowe do wysłuchania unijnych sugestii, jak można go ulepszyć – dodał.

Chiny zobowiązały się do gospodarczego otwarcia podczas Światowego Forum Ekonomicznego z zeszłego roku. Jednak obecnie coraz bardziej widoczne są próby kontrowania przez Państwo Środka polityki prowadzonej przez administrację Trumpa. Przykładem może być naprawa relacji z Indiami, Japonią czy Indonezją.

Pojednawczy ton Chin wobec Europy uderza w kontekście strategii Białego Domu wobec sojuszników ze Starego Kontynentu. Jeden z chińskich urzędników poinformował Bloomberga w kwietniu, że tamtejszy rząd planuje zaoferowanie handlowych i inwestycyjnych koncesji krajom, które zostały objęte amerykańskimi cłami, czyli UE, Japonii i Meksykowi. Główne sojusze USA słabną z powodu polityki Trumpa – twierdzi Feng Zhongping, wiceprezydent China Institutes of Contemporary International Relations (CICIR).

Reklama

Jednak gospodarcze relacje na linii UE-Chiny także są napięte. Głównymi spornymi kwestiami pomiędzy oboma stronami jest brak dostępu do chińskiego rynku dla europejskich firm oraz sprzeciw Brukseli przeciwko chińskiemu programowi „Pas i szlak”, który określano początkowo jako chińską wersję Planu Marshalla. Chiny szybko zwiększają swoje zaangażowanie na Starym Kontynencie, więc UE pracuje nad wprowadzeniem rozwiązań, które mają na celu ochronę jej kluczowych technologii i infrastruktury. Bruksela planuje złożyć skargę do WTO na chińskie praktyki za zakresu transferu technologii.

Nie brakuje jednak wspólnych interesów tych dwóch potęg, które mogą wpłynąć na poprawę ich relacji. Należą do nich między innymi ochrona WTO oraz porozumienia nuklearnego z Iranem.

- Pomysł, że Chiny mogą stać się kluczowym unijnym partnerem w walce z protekcjonizmem administracji Trumpa (…) jest pobożnym życzeniem – powiedział Jan Weidenfeld z berlińskiego Mercator Institute for China Studies.

>>> Polecamy: Zderzenie polityki gospodarczej USA i UE. Rykoszetem oberwą waluty rynków wschodzących