Mało kto uważa zużyty plastik za wartościowy, globalny surowiec. Mimo to Chiny od 1992 roku importowały 106 milionów ton starych torebek, butelek, folii i pojemników wartych 57,6 mld dolarów. Kiedy ogłosiły więc w zeszłym roku, że mają już dość cudzych śmieci, rządy na całym świecie wiedziały, że czeka je problem. Nie wiedziały tylko, jak duży.

Teraz już wiedzą. Do 2030 roku będzie trzeba zakopać, zrecyklingować gdzieś indziej albo w ogóle nie wyprodukować 111 milionów ton śmieci. To wniosek najnowszej analizy danych handlowych ONZ przeprowadzonej przez naukowców z University of Georgia.

Butelki, torebki i opakowania po jedzeniu, których wszyscy używamy, łącznie tworzą pokaźne ilości plastiku. Do 2017 roku fabryki wyprodukowały łącznie 8,3 miliarda ton plastiku. Trudno jest abstrakcyjnie wyobrazić sobie nawet 1 milion ton, czyli ilość plastiku, jaka pojawia się co roku. To równowartość 621 tysięcy samochodów Tesla 3s. 700 milionów iPhone’ów, które są obecnie w użyciu na świecie, to zaledwie jedna dziesiąta tony.

Prawie cztery piąte wyprodukowanego plastiku trafiły do tej pory na wysypiska. Z tego jedna dziesiąta została spalona. Każdego roku kilka milionów ton trafia do oceanów, zaśmiecając plaże i zatruwając duże części Pacyfiku. Tylko 9 proc. do tej pory wyprodukowanego plastiku podległo recyklingowi. Chiny w 2016 roku przyjęły nieco ponad połowę rocznej sumy, czyli około 7,4 miliona ton.

Wraz z dojrzewaniem przemysłu i wzrostem świadomości negatywnych skutków dla zdrowia publicznego i środowiska, Chiny stawały się coraz bardziej wybiórcze, jeśli chodzi o to, jakie materiały kupuje. W 2013 roku wprowadzono prawo zwane „zielonym płotem”, które zakładało odrzucanie materiałów zmieszanych z jedzeniem, metalami czy innymi substancjami. Eksport w 2013 r. spadł względem 2012, a trend ten utrzymał się do zeszłego roku, kiedy to największy kupiec zapowiedział, że zupełnie przestanie skupować plastik.

Reklama

Inne kraje, takie jak Indie, Wietnam czy Malezja, zaczęły przyjmować więcej plastiku, chociaż nie mają takiego apetytu, jaki miały Chiny. Wietnam wstrzymał niedawno import, ponieważ statki zaczęły blokować tamtejsze porty.

Globalny problem z plastikiem rośnie od kilkudziesięciu lat. Od rozpoczęcia masowej produkcji w latach 50 roczna produkcja wzrosła z około 2 milionów ton do 332 milionów ton w 2015 roku – twierdzą autorzy analizy. Obecne tempo produkcji wykracza poza możliwości skutecznego pozbywania się odpadów – a popyt ma tylko rosnąć. „Bez nowych, odważnych pomysłów i strategii nie będzie można osiągać obecnego tempa odzyskiwania odpadów, a ambitne cele i plany rozwoju recyklingu w przyszłości będą nieosiągalne”, napisali.

>>> Polecamy: Śmieci pod lupą prokuratorów. Trwa analiza śledztw ws. nielegalnego postępowania z odpadami