Prawie co dziesiąty gracz w Pucharze Świata urodził się poza krajem drużyny narodowej, w której gra.
ikona lupy />
Odsetek piłkarzy grających w innych klubach niż krajowe (CIES Football Observatory) / Inne

Alex Gray w serwisie World Economic Forum analizuje pochodzenie najlepszych piłkarzy na świecie. Bierze pod lupę tych, o których teraz najgłośniej: dzięki turniejowi FIFA World Cup w Rosji miliardy ludzi na całym świecie kibicują narodowym drużynom, walczącym o największą nagrodę w międzynarodowej piłce nożnej.

Jak pisze Gray, to właśnie w trakcie gry trwającej na boiskach w całej Rosji, europejscy przywódcy spotkali się, by znaleźć remedium na kryzys migracyjny w Europie. Niektórzy z polityków dążą do uszczelnienia europejskich granic lub całkowitego zamknięcia przed imigrantami. Gray zwraca uwagę na absurd i ironię sytuacji: wielu z tych piłkarzy, którzy założyli koszulki reprezentacji, urodziło się poza krajem, w którym grają z taką pasją.

Prawie co dziesiąty piłkarz grający w Pucharze Świata urodził się poza swoim krajem. W turnieju bierze udział 1032 graczy. Spośród nich 98 urodziło się poza granicami kraju, który reprezentują.

Reklama

Podczas gdy tylko 11 graczy reprezentuje drużynę na boisku, to reprezentacja narodowa może liczyć 40 lub więcej piłkarzy. Maroko ma najwyższy odsetek graczy urodzonych za granicą: to 61,5 proc. drużyny. Zespół Senegalu liczy 39,4 proc. piłkarzy urodzonych za granicą, a w reprezentacji Portugalii gracze urodzeni w innym kraju to 32,1 proc. drużyny. Zaś Brazylia, Niemcy, Meksyk i parę innych krajów nie miało żadnych graczy zza granicy.

Jeśli spojrzeć na regionalne federacje piłkarskie, Afrykańska Konfederacja Piłki Nożnej (CAF) ma najwyższy odsetek graczy urodzonych za granicą, a UEFA – Stowarzyszenie Europejskie – ma kolejną najwyższą pozycję w rankingu, na poziomie 9,1 proc.

ikona lupy />
Odsetek piłkarzy urodzonych poza granicami kraju, w którego reprezentacji grają (CIES Football Observatory) / Inne

Ogromna większość piłkarzy biorących udział w ligach krajowych gra poza w innych państwach. Być może jednym z najbardziej znanych imigrantów w piłce nożnej jest Cristiano Ronaldo. Urodzony i wychowany w Portugalii, grał w angielskich i hiszpańskich ligach przez większość swojej kariery zawodowej.

Mohamed Salah jest urodzonym w Egipcie piłkarzem, którego bramka w ostatnich chwilach meczu sprawiła, że reprezentacja Egiptu znalazła się na Mistrzostwa Świata w Rosji. On także gra w zagranicznej lidze – angielskiej Premier League. W 2017 roku Salah został pierwszym egipskim piłkarzem, który otrzymał tytuł Zawodnika Roku Stowarzyszenia Zawodowych Piłkarzy. Każdy z graczy reprezentujących Chorwację, Szwecję i Islandię na Mistrzostwach Świata gra w ligach poza swoim krajem. Senegal, Serbia, Belgia i Nigeria mają reprezentację złożoną z piłkarzy grających w zagranicznych klubach. Odsetek graczy z tych państw w obcych ligach wynosi od 97 proc. do 91,4 proc. Globalna średnia wynosi 64,6 proc.

Mimo to, podczas gdy ich osiągnięcia przy piłce są bardzo cenione, poza boiskiem (a czasem nawet i na nim), piłkarze są narażeni na skrajny rasizm.

Szwedzki pomocnik Jimmy Durmaz stał się przedmiotem rasistowskiej agresji w mediach społecznościowych po tym, jak oddał rzut wolny, który doprowadził do zwycięstwa Niemiec.

Durmaz, który urodził się w Szwecji w asyryjskiej rodzinie, powiedział, że komentujący „przekroczyli granice” dopuszczalnej krytyki: „Kiedy nazywają mnie ciemnym, krwawym Arabem, terrorystą, talibem... wtedy ta granica jest przekroczona. Ale gorzej, gdy grożą mojej rodzinie i moim dzieciom. Kto do diabła robi takie rzeczy?”. Szwedzki związek piłkarski zgłosił już nadużycie policji.

Z kolei trener reprezentacji Szwajcarii Vladimir Petkovic wskazuje, że to właśnie różnorodność kulturowa jest sekretem szwajcarskiego sukcesu.

>>> Czytaj też: Turcy przestają się utożsamiać z państwem niemieckim? Berlin ma coraz większy problem z multi-kulti [OPINIA]