Nie tylko maturzyści, lecz także biznesmeni śledzą rankingi najlepszych uczelni z kierunkami inżynierskimi. Absolwenci dobrych uczelni są rozchwytywani. Najnowszy ranking 21 studiów technicznych opublikuje dziś Fundacja Perspektywy.
– Chcemy pomóc młodym ludziom w precyzyjnym wyborze kierunku studiów w obszarze dyscyplin technicznych, najbardziej potrzebnych gospodarce oraz dających dobre perspektywy zatrudnienia i zarobków – twierdzą autorzy rankingu studiów inżynierskich.
Maturzyści mogą sprawdzić, jak wybrany przez nich kierunek jest nauczany na poszczególnych uczelniach. W sumie przebadano 280 wydziałów z 26 polskich szkół wyższych.
Rynek pracownika
Wynikami zainteresowani są także pracodawcy. Zapotrzebowanie na absolwentów studiów inżynieryjnych jest bardzo duże. Szczególnie w branży IT. – W największych miastach, jak Kraków czy Warszawa, trudno jest znaleźć wykwalikowanych pracowników, bo każdy dobry specjalista ma duże wzięcie. A zapotrzebowanie będzie rosło, szczególnie na inżynierów elektroniki i nowych technologii – przekonuje Gabriel Buchała z CBU DELPHI. Szacuje, że jego firma będzie w najbliższych 5 latach potrzebowała około 600 nowych pracowników na wyższych stanowiskach technicznych. Podobnie twierdzi Jarosław Dąbrowski, członek Zarządu IGT Poland. – Mamy zdecydowanie do czynienia z rynkiem pracownika w tej branży i coraz częściej pracodawcy decydują się na zatrudnianie osób nawet bez odpowiedniego przygotowania, na przykład studentów początkowych lat studiów. We własnym zakresie przyuczając ich do zawodu programisty czy testera oprogramowania – mówi Dąbrowski. I dodaje, że pracuje w dziedzinie nowych technologii od ponad 20 lat i nigdy jeszcze – jego zdaniem – branża nie cierpiała na taki brak pracowników. Dotyczy to nie tylko Polski, lecz całej Europy. – Jestem przekonany, że przez najbliższe lata nikt, kto zechce pracować w IT, nie pozostanie bez pracy. A prym będą wiodły kierunki informatyczne – mówi Dąbrowski.
Ważna marka szkoły
Z badań Perspektyw wynika, że dla firm liczy się nie tylko kierunek, lecz także uczelnia. Czasem nawet bardziej. Fundacja Perspektywy ankietowała 1800 pracodawców, pytając: absolwentów których uczelni chcieliby zatrudnić. I choć badanie miało charakter regionalny – pracodawcy wskazywali lokalne uczelnie – bardzo często „przewijały” się główne wiodące politechniki. To pokazuje, że coraz mocniej wyłaniają się liderzy.
– Każdy pracodawca chciałby zatrudniać absolwentów uczelni z najwyższych pozycji rankingowych, choćby dlatego że są one gwarantem kształcenia na światowym poziomie. Jako pracodawcy mniej więcej wiemy, które wydziały i na jakich kierunkach kształcą w Polsce najlepiej, a które słabiej, ale teraz mamy tę wiedzę usystematyzowaną w rankingu Perspektyw – dodaje Jarosław Dąbrowski.
Zdolny robi wynik
O poziomie uczelni świadczy także – co stało się po raz pierwszy kryterium wpływającym na ocenę kierunku w rankingu – poziom studentów, którzy rozpoczynają studia w danej specjalizacji. Nowy wskaźnik mierzony był wynikami egzaminów maturalnych osób, które 1 października 2016 r. podjęły studia na I roku studiów stacjonarnych na określonym kierunku. – Wskaźnik zarówno odzwierciedla jakość uczelni – najzdolniejsi maturzyści wybierają uczelnie mające opinie najlepszych – jak i tworzy jakość uczelni, gdyż zdolni uczniowie wpływają na wyższy poziom procesu kształcenia – tłumaczy Waldemar Siwiński, prezes Fundacji Perspektywy.
Trzeba dbać o zasoby
– Promowanie najlepszych to bardzo dobry kierunek – uważa prof. Michał Kleiber, były prezes PAN, członek kapituły rankingu. – Pamiętam, że kiedy wróciłem do Polski z jednego z amerykańskich uniwersytetów, zobaczyłem, jak duża jest różnica nie tyle w poziomie studentów – nie byli lepsi od naszych – co w ofercie, która jest kierowana do najlepszych. W USA od dawna jest nacisk na promocję liderów – opowiada.
Na tworzenie elit zaczęło stawiać także Ministerstwo Nauki, które w tym roku po raz pierwszy dofinansowało uczelnie przyjmujące najlepszych studentów – do uczelni za najlepszymi maturzystami trafiło 82 mln zł. W przyszłym roku na ten cel ma być przeznaczone ok. 100 mln zł.
Uczelnie przekonują, że zainteresowanie studiami technicznymi jest nadal bardzo wysokie.
– Obecnie maturzyści starają się podejmować bardzo racjonalne decyzje. Często już od początku nawiązują współpracę z firmami. Pracowników wśród studentów szukają również firmy – przekonuje Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH. W krakowskiej Akademii mimo niżu demograficznego co roku na studia inżynieryjne jest znacznie więcej kandydatów niż miejsc. W zeszłym roku w grupie czterech najpopularniejszych kierunków znalazła się inżynieria mechatroniczna (6,2 kandydatów na miejsce), na drugim informatyka i informatyka stosowana (5,5), na kolejnym teleinformatyka (5,4).
>>> Czytaj też: Które kraje zapewniają obywatelom najlepszy dostęp do elitarnych uczelni?