Ekonomia to nie tylko domena ludzi. Co nauka mówi na temat ekonomicznych zachowań zwierząt?

Przyjrzyjmy się niedawno opublikowanemu w czasopiśmie Nature Communications artykułowi na temat szerszeni. Samice owadów tego gatunku wybierają do opieki nad swoim potomstwem „pomocnicze” osobniki, które również mogą wybierać z różnorodnej oferty gniazd. Szerszenie właściwie handlują: najsilniejsze samice oferują „pomocnikom” członkostwo w gnieździe w zamian za opiekę nad potomstwem. Jeśli nie sprawdzają się w tej roli, to zostają wymienione.

Relacje pomiędzy szerszeniami można opisać przy wykorzystaniu pojęć podaży i popytu. Autorzy badania zaobserwowali, że gdy zwiększali na danym siedlisku liczbę dostępnych gniazd, samice zmniejszały wymagania wobec „pomocników”. Owady zachowywały się zgodnie z podstawowymi założeniami ekonomii, podobnie jak uczestnicy rynku nieruchomości. Zwiększenie podaży gniazd przekłada się u szerszeni na obniżenie ceny wejścia do pojedynczego gniazda.

- Biologiczne rynki są wszędzie – twierdzi Ronald Noë, holenderski biolog z Uniwersytetu w Strasburgu. Jest on autorem pojęcia „biologiczny rynek”, które stworzył w 1994 roku. Od tamtego czasu naukowcy opisali tego rodzaju rynki między innymi w afrykańskiej sawannie, lasach tropikalnych Ameryki Środkowej oraz Wielkiej Rafie Koralowej. Można wymienić wiele ciekawych ekonomicznych zachowań zwierząt. Pawiany i inne uspołecznione naczelne wymieniają pielęgnację sierści na seks. Niektóre rośliny i owady nagradzają mrówki za ochronę.

Odkrycia te nie tylko uderzyły w antropocentryzm, ale też zakwestionowały wiele biologicznych dogmatów. – Nauczyliśmy się wszyscy, by nie traktować zwierząt w antropomorficzny sposób, jednak teorie wyjaśniające ludzkie zachowania często mają znaczenie w biologii – mówi Noë. – Wierzę, że w rzeczywistości wiele z nich lepiej sprawdza się w biologii, niż w antropologii – dodaje.

Reklama

Kooperacja jest powszechna w świecie zwierząt, zresztą nie tylko w obrębie danego gatunku, ale też pomiędzy osobnikami należącymi do różnych. Badania na temat współpracy pomiędzy zwierzętami kłócą się z darwinowskim założeniem o ewolucyjnej rywalizacji bezwzględnie egoistycznych osobników. Dlaczego zwierzęta nie zawsze się zabijają, a agresja jest ograniczana? Istnieją dwie teorie, które wyjaśniają tę zagadkę.

Pierwsza nosi nazwę „selekcji krewnych”. Zgodnie z nią w interesie danego osobnika jest pomoc „krewnym” posiadającym w pewnym zakresie identyczny genotyp. Czasem nawet bardziej, niż wychowanie własnego potomstwa. W koloniach mrówek na przykład, żyje masa bezpłodnych samic, które pomagają w wychowywaniu potomstwa krewnej królowej.

Druga hipoteza wyjaśniająca nosi nazwę „wzajemny altruizm”. Biolodzy argumentują, że wzajemna kooperacja organizmów może być z ewolucyjnego punktu widzenia korzystniejsza, niż indywidualna egzystencja. Idea ta zakłada, że obie strony współpracy czerpią z niej korzyści. Zakłada także wzajemną kontrolę pomiędzy nimi.

Treść całego artykułu na temat ekonomii zwierząt można znaleźć na stronie Bloomberga.

>>> Polecamy: Trzmiel na usługach ludzi. Dlaczego ekolodzy przeliczają przyrodę na pieniądze?