Polacy optymistami, Włosi przeciwnie
Badania potwierdzają, że polscy pracownicy widzą zachodzące zmiany w obszarze wynagrodzenia. Aż 77 proc. Polaków uważa, że ma szansę na wyższe lub znacznie wyższe zarobki niż ich rodzice. Z kolei tylko 18 proc. ocenia, że te szanse są mniejsze lub znacznie mniejsze, a 6 proc. uważa, że zarobi tyle samo. W badaniu serwisu Pensjometr.pl od Monster Polska wzięli udział także mieszkańcy Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Włoch.
Co ciekawe Polacy swoim optymizmem przewyższyli nawet Amerykanów, wśród których 71 proc. uważa, że ma szanse osiągnąć więcej niż rodzice, tylko 17 proc. jest przeciwnego zdania, a 12 proc. twierdzi, że ich zarobki będą kształtować się na tym samym poziomie.

Pokoleniowy wyścig płac
Wśród pracowników z krajów biorących udział w badaniu najmniejszym optymizmem wykazali się Włosi. Zdaniem zaledwie 32 proc. badanych młode pokolenie, ma szansę na wyższe lub znacznie wyższe zarobki od rodziców. Aż 50 proc. uważa, że płace są niższe lub znacznie niższe, a 18 proc. twierdzi, że w kwestii płac nic się nie zmieni.
„Młodzi Włosi są w bardzo trudnej sytuacji, gdyż ich kraj boryka się z wysoką stopą bezrobocia. Brak pracy sprawia z kolei, że Włosi późno zakładają rodziny i wyprowadzają się z rodzinnego domu. Właśnie dlatego Włosi tak chętnie migrują za pracą, także do Polski” – komentuje Joanna Żukowska, ekspertka serwisu rekrutacyjnego MonsterPolska.pl.
Młodym Finom i Kanadyjczykom trudno konkurować z rodzicami
Powodów do narzekań nie mają z pewnością pracownicy z Finlandii i Kanady. Przekłada się to na wyniki badań. 57 proc. Finów i 55 proc. Kanadyjczyków uważa, że może mieć lepsze zarobki niż rodzice. Optymizm wzmacniają dobre wskaźniki gospodarcze, ale także stabilny rynek zatrudnienia. Tylko 24 proc. Finów ma poczucie, że osiągnie mniej niż rodzice. Podobnie myśli 31 proc. Kanadyjczyków. Z kolei część ankietowanych – 19 proc. Finów i 14 proc. Kanadyjczyków uważa, że szanse na wysokie wynagrodzenie są na tym samym poziomie. Badani z obu krajów są jednak świadomi, że ich rodzice mają za sobą dobre lata na rynku pracy.
„Młodsze pokolenie Finów i Kanadyjczyków porównuje się do rodziców, którzy często mają na koncie sukcesy zawodowe, własne firmy, majątek. Stąd, choć sami są w dobrej sytuacji zawodowej, mają świadomość, że trudno im będzie przeskoczyć starsze pokolenie” – mówi Żukowska.
>>> Czytaj też: Dzieci pierdoły. Hodujemy zombie, które nie wiedzą kim są i dokąd zmierzają
Niemcy i Francuzi choć mają dobre płace, dostrzegają bariery
Umiarkowany optymizm panuje także we wciąż rozwijających się Niemczech, gdzie młodzi uważają, że trudno będzie przebić zarobki i tempo bogacenia się ich rodziców. Podobna sytuacja jest we Francji. Tylko 42 proc. Niemców i 54 proc. Francuzów uważa, że mają szansę na lesze płace. Sporo, bo 30 proc. – Niemców i 27 proc. Francuzów sądzi, że ich zarobki będą mniejsze, a odpowiednio 29 proc. i 19 proc. uważa, że zarobi tyle samo.
„Młodzi Niemcy i Francuzi dostrzegają, że rynek zatrudnienia choć obfity w oferty i szanse na awans, to jest pod pewnymi względami także trudny. Do Niemiec przyjeżdżają specjaliści z innych krajów, znający języki i posiadający międzynarodowe doświadczenie, więc o najlepsze miejsca pracy trzeba walczyć” – dodaje Żukowska z MonsterPolska.pl.
Choć także w Polsce młodzi muszą walczyć o awanse i wyższe zarobki, to jednak motywująco działa myślenie, że rynek pracy bardzo zmienił się od czasów pokolenia rodziców.
Dane pochodzą z serwisu Pensjometr.pl od Monster Polska. Zebrane zostały w sierpniu i wrześniu 2017 roku. W badaniu wzięło udział ponad 5500 ankietowanych z Finlandii, Francji, Kanady, Niemiec, Polski, Stanów Zjednoczonych i Włoch.
>>> Czytaj też: Skazani na część etatu. Rośnie odsetek osób pracujących na pół gwizdka [MAPA]
pp(2018-01-18 13:04) Zgłoś naruszenie 2220
10 lat temu 60 metrowe mieszkanie można było kupić za 50 tysięcy, teraz za 300 tys. - tyle w temacie rosnących zarobków.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzheh(2018-01-19 11:13) Zgłoś naruszenie 00
W 1997 roku tak, ale wtedy były też niższe zarobki.
Leszcz_podwarszawski(2018-01-18 17:59) Zgłoś naruszenie 55
Ciekawe gdzie :)
Ja(2018-01-18 15:30) Zgłoś naruszenie 69
Masz 10 lat ? Oddaj komputer mamie.
stdmat(2018-01-18 15:43) Zgłoś naruszenie 154
Bredzisz. 10 lat temu to był początek 2008 roku i ceny nie były niższe niż dzisiaj. Nawet jak się cofniemy się jeszcze 5 lat do tyłu to niby gdzie mogłeś kupić 60 metrów za 50 tys?! Na pewno nie w mieście gdzie dziś trzeba wydać 300 tys. Ceny mogły wzrosnąć 2-3 ale nie 6-krotnie.
Odpowiedzpio(2018-01-18 16:03) Zgłoś naruszenie 100
Wg. GUSu i danych od 1999 roku cena mieszkania wzrosła z 2200zł/m2 (III kwartał 1999) do 4097zł (III kwartał 2017) czyli 1.86 raza
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzmc(2018-01-18 16:25) Zgłoś naruszenie 53
tylko wiesz srednia pensja to tez niby jest pod 5000 brutto a mediana juz 3300 :) , a wracajac do tematu w 2008 przynajmniej w miastach typu Warszawa,Wroclaw,Krakow,Poznan etc. nie dalo sie kupic za 2200 za metr mieszkania
Tak było(2018-01-19 11:17) Zgłoś naruszenie 10
W latach 90tych wszystkie miasta w Polsce miały podobne zarobki i ceny mieszkań, bo większość upadłych zakładów powoli była zastampiana przez inne podmioty gospodarcze. Wtedy najgorzej było na wsi ,a różnice były duże. Jak ktoś był z miasta i przyjeżdżał na wieś w odwiedziny to był gość i koleżanki ze wsi go lubiły :)
Odpowiedz