Koszt ładowania samochodów w szybkich ładowarkach GreenWay’a wyniesie 1,89 zł/kWh z VAT. Za wolniejsze ładowanie zapłacimy 1,19 zł/kWh – wynika z opublikowanego dzisiaj cennika firmy. Pierwszego takiego w Polsce, który będzie poziomem odniesienia dla kolejnych sieci ładowarek.

Więcej wydadzą użytkownicy niezarejestrowani w sieci (członkostwo jest bezpłatne). Ładowanie bez założonego wcześniej konta (co do tej pory było niemożliwe, ale musi zostać udostępnione przez firmę na mocy ustawy o elektromobilności) będzie kosztować 2,29 zł/kWh w szybkiej ładowarce i 1,49 zł/kWh w półszybkiej.

Po przekroczeniu 45 minut ładowania w szybkiej ładowarce lub trzech godzin w półszybkiej użytkownicy zapłacą dodatkowo 40 groszy za każdą minutę. Opłata ma zapobiegać blokowaniu stacji, bo w tym czasie większość aut i tak będzie w stanie naładować się na 100-200 km dalszej jazdy, a rekordzista – nowe Renault ZOE – nawet na 300 km.

Ceny wyższe niż w domowym gniazdku

Reklama

Podstawowe ceny za ładowanie będą od dwóch do trzech razy wyższe, niż płacimy za prąd w domu, a w stosunku do taryf nocnych różnica będzie jeszcze większa. GreenWay tłumaczy, że na cenę, oprócz zakupu energii i kosztów jej dystrybucji, składa się także wysoka opłata za moc zamówioną, co znacznie przyśpiesza ładowanie (1-2 tys. zł miesięcznie), budowa stacji (ok. 150 tys. zł) oraz jej utrzymanie, systemem informatyczny i całodobowa obsługa klientów.

Istotne znaczenie przy kalkulacji stawek miał także zakładany poziom wykorzystania ładowarek. – Przy kalkulacji ceny przyjęliśmy go na poziomie przewidywanym dopiero za kilka lat, kiedy liczba samochodów na polskich drogach wzrośnie wielokrotnie. Oznacza to, że w najbliższych latach cena usług nie będzie pokrywała naszych kosztów – dopiero rozwój rynku pozwoli na zarabianie na tych usługach – wyjaśnia GreenWay.

Taniej niż w większości Europy

Spółka wylicza, że proponowane przez nią stawki są niższe, niż na większości europejskich rynków. Średnia stawka za szybkie ładowanie w 14 przenalizowanych przez nią krajach wynosi 2,24 zł/kWh i waha się od ponad 3 zł w Austrii i Danii, przez ok. 2,50 zł w Bułgarii, Hiszpanii i Rumunii, po ok. 2 zł w Czechach, Słowacji, Niemczech i Norwegii oraz niespełna 1,50 zł we Francji i Wielkiej Brytanii, gdzie – jak zwraca uwagę GreenWay – funkcjonują rozbudowane systemy wsparcia dla firm inwestujących i eksploatujących infrastrukturę ładowania.

Spółka wyliczyła, że także stawka za półszybkie ładowanie (1,19 zł/kWh) jest niższa od średniej na dziewięciu przebadanych europejskich rynkach (1,98 zł/kWh) spośród których najdrożej ładuje się w Norwegii (3,30 zł), a najtaniej w Holandii (0,98 zł).

Ile zapłacimy za przejechanie 100 km autem elektrycznym w stosunku do benzyny, ropy i LPG? O tym w dokończeniu artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl