Parlament Europejski opowiedział się w czwartek za wzmocnieniem europejskiego nadzoru nad systemem homologacji samochodów. Nowe regulacje są związane ze skandalem dotyczącym fałszowania przez Volkswagena odczytów emisji spalin, tzw. aferą Dieselgate.

Zgodnie z nowymi przepisami każdy kraj UE będzie musiał przeprowadzić co roku określoną liczbę kontroli samochodów - co najmniej jedną na każde 40 tys. nowych pojazdów silnikowych zarejestrowanych w tym państwie członkowskim w poprzednim roku. Nie mniej niż 20 proc. tych testów będzie musiało być związanych z emisjami. W przypadku krajów o małej liczbie rejestracji samochodów przeprowadzonych zostanie przynajmniej pięć testów.

Komisja Europejska będzie również przeprowadzać testy i inspekcje, by sprawdzić czy samochody spełniają wymogi homologacyjne. Będzie mogła też nałożyć kary administracyjne na producentów samochodów w wysokości do 30 tys. euro za każdy niespełniający wymogów pojazd. Nowe ustawodawstwo wprowadza nowy system testowania. Centra testowe (tzw. służby techniczne) mają być regularnie i niezależnie kontrolowane.

"To silna ogólnoeuropejska reakcja na skandal Dieselgate. Przepisy te sprawią, że samochody będą bezpieczniejsze i czystsze, a testy na rzeczywiste emisje zapewnią, że w przyszłości Dieselgate nie będzie mogła się powtórzyć” – powiedział europoseł Daniel Dalton (EKR), który kierował pracami legislacyjnymi w tej sprawie w Parlamencie.

Nowe regulacje zatwierdzono 547 głosami za, przy 83 głosach przeciw i 16 wstrzymujących się. Prawo musi zostać jeszcze formalnie przyjęte przez kraje członkowskie w ramach Rady UE. Nowe zasady będą obowiązywały od 1 września 2020 r.

Reklama

Afera Dieselgate wybuchła w sierpniu 2015 roku, kiedy w wyniku dochodzenia Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Volkswagen po raz pierwszy przyznał się do korzystania w silnikach Diesla z nielegalnego oprogramowania, które zaniżało pomiary emisji toksycznych tlenków azotu. Tzw. urządzenia udaremniające miały być stosowane w 11 mln pojazdów VW i spółek córek koncernu, w tym Audi i Porsche - również w samochodzie wykorzystanym w eksperymencie LRRI.

Poza VW w Dieselgate uwikłane były również inne koncerny, między innymi Daimler i BMW. Komisja Europejska w dalszym ciągu prowadzi wobec tych firm dochodzenie dotyczące możliwego naruszenia przepisów antykartelowych.

>>> Czytaj też: Do 5 lat pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami. Nowe prawo weszło w życie