Arsenij Jaceniuk powiedział, że w momencie, gdy Rosja wprowadzi cła, Ukraina odpowie tym samym. Jednocześnie premier zasugerował, że Kijów dotrzyma złożonego zobowiązania, że część ekonomiczna umowy stowarzyszeniowej wejdzie w życie nie 1 listopada, a później, gdy Ukraina otworzy swój rynek dla unijnej produkcji. Do tego czasu rząd będzie przygotowywał odpowiednie dokumenty. Kiedy dokładnie Kijów będzie do tego gotowy, premier nie powiedział.



Zgodnie ze zobowiązaniami Brukseli i Kijowa, część ekonomiczna umowy stowarzyszeniowej ma wejść w życie najwcześniej 1 stycznia 2016 roku, jednak ukraińskie władze zapewniają, że i tak będą jeszcze wcześniej realizować jej założenia. Budzi to zastrzeżenia Kremla.

Oficjalnie Rosja boi się, że na jej terytorium znajdą się nieoclone unijne towary, które trafią tam przez Ukrainę. Zdaniem ekspertów, Moskwa nie chce, aby Kijów miał silniejsze związki gospodarcze z Zachodem, a także modernizował swoją gospodarkę na wzór unijny.

>>> Czytaj też: Wielki cios dla rosyjskiej branży naftowej. Amerykański gigant wstrzymuje odwierty

Reklama