W ubiegłym roku była chociażby jedna rewelacyjna wiadomość w wystąpieniu prezydenta Putina - stwierdzają komentatorzy we francuskim dzienniku. Zapowiedział wtedy zwolnienie z łagru Michaiła Chodorkowskiego. W tym roku nie było niczego odkrywczego w wypowiedzi władcy na Kremlu, który według francuskiej gazety, w obliczu dręczącego Rosję kryzysu, w tym spadającego kursu rubla, sprawiał wrażenie zakłopotanego i mimo uśmiechów skierowanych do zagranicznych dziennikarzy, nie wzbudzał zaufania, iż wie co należy w takiej sytuacji zrobić.

>>> Czytaj też: Upadek rubla kontra życie codzienne Rosjan. Klienci nie nadążają za podwyżkami

Francuska gazeta nie omieszkała zauważyć, że Putin pomniejszył wpływ sankcji Zachodu na obecną sytuację gospodarki rosyjskiej, a co więcej za kłopoty obwinił państwa europejskie i USA. Według cytowanego przez "Le Figaro" politologa Sergieja Bełkowskiego prezydent nie przyznał się do tego, że Rosję dręczy kryzys. Według ekspertów Rosjan czeka teraz weryfikacja słów szefa ich państwa na półkach sklepowych.

Reklama