W sobotni poranek na Twitterze pojawiało się nawet 5 tysięcy wpisów na godzinę, upamiętniających śmierć Niemcowa. Rosjanie łączyli się w nich w smutku z rodziną opozycjonisty i przesyłali kondolencje. Pojawiło się nawet hasło "JeSuisNemtsov", w analogii do słynnego "JeSuisCharlie", używanego po zamachach na "Charlie Hebdo". Jedna z osób, publikując na Instagramie zdjęcie swojego małego dziecka napisała, że "ma nadzieje, że mój syn (...) zobaczy kiedyś inną sytuację polityczną w tym kraju". Pamięć zamordowanego opozycjonisty została też uczczona w popularnych internetowych memach.

Kondolencje, wspomnienia o Niemcowie, ale też wyrazy potępienia dla zabójców płyną do Rosji z całego świata. W tej sprawie wypowiedzieli się już między innymi prezydent USA Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Francois Hollande oraz prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Wszyscy podkreślają też wagę jak najdokładniejszego wyjaśnienia tej sprawy.

Borys Niemcow zginął w nocy w czasie spaceru w centrum Moskwy. Zabójcy oddali do niego kilka strzałów z broni palnej. Niemcow zmarł od odniesionych ran. Miał 55 lat. Niemcow pod koniec lat 90-tych pełnił funkcję wicepremiera rosyjskiego rządu. Był zaliczany do stronnictwa "reformatorów", gdy Rosją rządził Borys Jelcyn.

W XXI wieku stał się jednym z najbardziej zagorzałych krytyków Władimira Putina. Współtworzył kilka ugrupowań opowiadających się za rozwojem wolnego rynku i demokracji w Rosji. Potępiał aneksję Krymu i zaangażowanie Rosji na Ukrainie, mówiąc otwarcie o "rosyjskiej agresji".

Reklama