Skandynawowie słyną z zadowolenia z życia i pracy, regularnie zajmując wysokie miejsca w rankingach szczęścia. Na czym polega ten fenomen?

Kraje skandynawskie* stanowią w tym roku połowę z 10 najszczęśliwszych państw świata, zajmując między innymi trzy pierwsze miejsca (Norwegia, Dania i Islandia). Skandynawia ma też najszczęśliwszych pracowników na świecie – w ostatnim raporcie firmy Universum dotyczącym szczęścia i lojalności pracowników Dania zajęła pierwsze miejsce, Norwegia drugie, Szwecja czwarte, a Finlandia siódme.

Choć nie bez znaczenia jest na pewno fakt, że zarobki w tych krajach – w szczególności w Danii i Norwegii – są wysokie nawet biorąc pod uwagę koszty życia, dużą rolę w zadowoleniu w pracy w Skandynawii odgrywa panująca w tamtejszych firmach kultura pracy. Na czym ona polega?

Głównym jej elementem jest obecne też w innych obszarach życia Skandynawów zaufanie. Podkreśla to najnowszy raport Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej pt. „Skandynawskie miejsce pracy”. – Mieszkańców Północy zdecydowanie wyróżnia od reszty świata wysoki poziom zaufania społecznego – stwierdza w raporcie Ulf Andreasson, starszy doradca i analityk Nordyckiej Rady Ministrów. „Obywatele tych państw wierzą, że ich współobywatele – ludzie, których spotykają każdego dnia na ulicy – to osoby z wysokimi wartościami moralnymi i można im zaufać”, podkreśla, wymieniając korzyści takiego stanu rzeczy. Dobrze wpływa on na państwo – zaufanie społeczne to mniej formalności i mniej spraw rozwiązywanych na drodze sądowej, a także mniejsze koszty transakcyjne w gospodarce. Według Andreassona ma ono też korzystny wpływ na zaangażowanie polityczne i rozwój demokracji w społeczeństwie, a także na indywidualny poziom szczęścia, współpracę i preferencję dla zachowań altruistycznych.

Zaufanie ma też wpływ na rynek pracy i atmosferę w firmach, co nie zawsze było tak oczywiste. „Sto lat temu nordycki rynek pracy był nacechowany wieloma konfliktami. Od tego czasu został ustanowiony mechanizm zarządzania konfliktami interesów poprzez negocjacje, co z kolei zaowocowało prawdopodobnie najbardziej pokojowym rynkiem pracy na świecie”, pisze Andreasson, dodając jednak, że mechanizm ten jest oparty na solidnym fundamencie zaufania pomiędzy partnerami.

Reklama

„Niski poziom zaufania przekłada się na niską stopę zwrotu z inwestycji, ponieważ tempo działalności spada, koszty rosną, a ludzie w końcu tracą motywację”, stwierdza Anitta Koskio, trenerka kadr menadżerskich w skandynawskich firmach działających w Polsce. „Poziom zaufania w organizacji można ocenić, obserwując zachowanie ludzi: czy rozmawiają ze sobą otwarcie bez ukrytych zamiarów, czy dzielą się wiedzą i tak dalej”, dodaje.

>>> Czytaj też: Finlandia ma najmniej policjantów w Europie. I tak jest najbezpieczniejsza

Północna kultura pracy jest też charakterystyczna pod względem zarządzania. Leif Christiansen, współzałożyciel duńskiej firmy Proaktive, zaznacza że skandynawski menadżer często wyróżnia się na tle innych specyficznym stylem pracy. „Nie będzie chciał być postrzegany jako niezależny gracz, który samodzielnie podejmuje trudne decyzje bez wkładu ze strony bliskich współpracowników”, stwierdza w raporcie. Dla niego dobry menadżer to „ktoś, kto zachęca i szkoli, deleguje odpowiedzialne zadania kompetentnym współpracownikom i komunikuje się jasno i bez niedomówień”.

W raporcie duży nacisk kładzie się też na poczucie równości w zespole. Skandynawscy menadżerowie nie lubią ponoć, jeśli ktoś w grupie współpracowników zaczyna dominować. Są też dosyć bezpośredni, co w niektórych środowiskach może robić złe wrażenie. „Skandynawskie wzorce komunikacji w przełożeniu na inne języki potrafią być problematyczne, zwłaszcza w spotkaniu z kulturami, w których przyjęte jest bardziej dyplomatyczne podejście do biznesu”, pisze Christiansen, dodając, że w takich sytuacjach bezpośredniość może być odbierana jako brak kultury, mimo że wynika ona tylko z preferencji dla otwartej dyskusji. Jednocześnie wiąże się to oczywiście z tym, że skandynawski menadżer lubi też dostawać bezpośrednie, nie zawoalowane komunikaty.

Wiele osób związanych ze skandynawskimi firmami podkreśla, że panuje w nich dużo bardziej płaska hierarchia niż w innych europejskich regionach. Menadżer ma być postrzegany jako „pierwszy wśród równych”, a u pracowników docenia się autonomię. Inną ważną cechą pracownika, na którą zwraca uwagę Anitta Koskio, jest sumienność w wykonywaniu obowiązków. „Jeśli dana osoba wykazuje sumienność, to nawet gdy jej kwalifikacje nie są do końca zgodne z oczekiwaniami, można liczyć na to, że będzie zmotywowana i gotowa do nauki i podnoszenia kwalifikacji”, podkreśla.

Jak taka kultura pracy przekłada się na statystyki? Skandynawowie mają najwyższe wskaźniki zatrudnienia w Europie. W Szwecji pracuje 81,2 proc. populacji w wieku produkcyjnym – to najwyższy wynik w UE. W Norwegii odsetek ten wynosi 78,6 proc., w Danii – 77,4 proc., a w Finlandii – 73,4 proc. Będąca poza UE Islandia bije z kolei wszelkie rekordy z zatrudnieniem na poziomie 87,8 proc.

Jednocześnie Skandynawowie pracują przez większość swojego życia (Szwedzi pracują przez średnio 41 lat), ale tygodniowo spędzają w pracy najmniej czasu. Duńczycy to europejscy rekordziści – przeciętnie w ciągu tygodnia pracują przez 38,7 godziny. Norwegowie pracują przez 39 godzin, Finowie – 40,1, a Szwedzi – 40,7. To wciąż poniżej średniej UE, która wynosi 41,4 godziny. Wyjątkiem są Islandczycy, którzy pracują Az 45 godzin tygodniowo.

Dla porównania, w Polsce pracujemy o wiele dłużej – zarówno w tygodniu, jak i przez całe życie – ale mamy znacznie niższy wskaźnik zatrudnienia, wynoszący 69,3 proc. Mamy też dużo mniej szczęśliwych pracowników. We wspomnianym wcześniej rankingu Uniwersum jesteśmy na 28 miejscu i wyprzedzają nas chociażby Chiny czy Rosja.

Obecnie największym skandynawskim pracodawcą w Polsce jest według raportu Ikea, która zatrudnia prawie 10,5 tys. pracowników. Duże zatrudnienie daje też założony przez Szweda Bengta Beckmanna Medicover (7600 osób). Ponad 5 tys. pracowników mają też polskie oddziały Netto, Electrolux oraz Skanska.

>>> Polecamy: Twój szef cię sprawdza, nawet jeśli myślisz, że tak nie jest. Oto popularne sposoby kontroli

* Skandynawia w potocznym rozumieniu oznacza Danię, Szwecję, Norwegię, Finlandię oraz Islandię, ale faktycznie termin ten jest węższy i powinno się go stosować tylko do pierwszych trzech państw. Dla całej grupy istnieje bardziej precyzyjny termin „kraje nordyckie”, ale ze względów praktycznych w tym artykule przymiotnikiem „skandynawski” obejmujemy wszystkie pięć państw – między innymi dlatego, że opieramy się na raporcie Skandynawsko-Polskiej Izby Gospodarczej, która obejmuje również Finlandię i w swojej publikacji używa właśnie terminu „skandynawski”.