Jak podaje na swojej stronie internetowej stacja CNN, ratusz w Seulu zacznie w tym tygodniu wyłączać prąd w swoim budynku w piątki o 20:00, żeby zniechęcić pracowników do zostawania tam po godzinach w nocy. To tylko pierwszy krok – w maju godzina ta zostanie przesunięta na 19:00.

Pracoholizm jest dużym problemem w Korei Południowej, podobnie jak w pobliskiej Japonii. Powstała tam kultura pracy, w której przy biurku siedzi się od wczesnych godzin porannych do nocy.

W Korei z pracoholizmu znani są przede wszystkim właśnie urzędnicy – pisze CNN. W ciągu roku pracują oni nawet tysiąc godzin dłużej niż urzędnicy w innych krajach rozwiniętych. Wyłączanie prądu w ratuszu ma stanowić przykład dla innych firm i zachęcić je do promowania równowagi pomiędzy życiem zawodowym, a prywatnym pracowników.

Wcześniej koreańskie władze proponowały wyłączanie światła w piątki o 18:00, ale pojawiło się bardzo dużo wniosków o wyjątki. Tym razem prośby o pozwolenie na pracę po wyłączeniu prądu nie zostaną uwzględnione.

Reklama

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej oficjalnych dyskusji na temat przepracowania w Korei. Prezydent Moon Jae-in obiecał ograniczenie godzin pracy i wprowadził w zeszłym roku nowe święto. Eksperci mówią, że otwarta rozmowa na temat problemu jest coraz bardziej akceptowana. Nie wiadomo jednak, czy krok podjęty przez ratusz nie pozostanie działaniem symbolicznym.

>>> Polecamy: Bunt szczurów. Polacy nie chcą już tracić życia przez pracę za kiepskie wynagrodzenie