Polska dysponuje ogromną liczbą utalentowanych ludzi, którzy są w stanie wdrażać rozwiązania związane ze sztuczną inteligencją (AI), ale wyzwaniem jest to, żeby pracowali oni dla polskich firm, nie tylko dla zagranicznych, poinformował ISBnews Sylvain Duranton, szef BCG Gamma - jednostki Boston Consulting Group (BCG) specjalizującej się w zaawansowanej analityce danych.

"Spodziewam się, że Polska znajdzie się w podobnej sytuacji, co Francja, gdzie matematycy i specjaliści od AI pracują głównie dla zagranicznych firm, bo francuski biznes jeszcze nie docenia potencjału sztucznej inteligencji. Według mnie, Polska dysponuje ogromną liczbą talentów, jeśli chodzi o data science. Macie bardzo wysoki poziom programów na uczelniach. Widzimy, że ich absolwenci, doktorzy pracują na całym świecie w dziedzinie AI i informatyki" - powiedział ISBnews Duranton w kuluarach konferencji prasowej BCG Gamma w Paryżu.

Z przedstawionych podczas konferencji wyników badań wynika, że ok. 90% francuskich specjalistów ds. AI, zatrudnionych w BCG Gamma, zajmuje się wdrażaniem sztucznej inteligencji poza Francją. Dzieje się tak dlatego, że we francuskich firmach zainteresowanie możliwościami, jakie daje sztuczna inteligencja, jest ograniczone.

"Polska tradycyjnie łączy matematykę z informatyką, podczas gdy w Wielkiej Brytanii i we Francji dominuje nastawienie na matematykę, a z kolei w USA - na informatykę. Polskie talenty widzimy dziś wszędzie: w BCG Gamma, w startupach, w fintechach. Według mnie, wasze talenty są bardziej zaawansowane w zakresie AI niż firmy, w których można ją wdrażać" - powiedział ISBnews Duranton.

BCG zatrudnia ok. 500 specjalistów IT na całym świecie. Obecnie trwa rozbudowa biura w Polsce, planowanego jako hub dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Reklama

"Wiele mówi się o sztucznej inteligencji w gazetach, w laboratoriach, w wielu krajach - także na szczeblu rządowym. A okazuje się, że jest ona już rzeczywistością dla ponad 20% firm na całym świecie. Widzimy przy tym, że we wdrażaniu AI wyraźnie wiodą prym Chiny, za nimi są kraje anglosaskie, a dopiero dalej - europejskie" - powiedział Duranton, prezentując wyniki sondażu podczas konferencji.

Według badania, przeprowadzonego maju i czerwcu br. dla BCG Gamma przez Ipsos w siedmiu krajach (na ponad 1 tys. pracujących w każdym z nich), obecnie 22% firm wdrożyło AI, kolejnych 17% jest w trakcie implementacji, a dalsze 14% planuje wdrożenia w ciągu najbliższych dwóch lat.

W Chinach AI wdrożyło już 31% firm, a za dwa lata sztuczną inteligencją będzie się posługiwać - według deklaracji - łącznie 78% firm. Na drugim miejscu jest Kanada (26% firm z wdrożeniami obecnie i łącznie 51% za 2 lata), dalej USA (odpowiednio: 24% i 46%), Wielka Brytania (20% i 47%).

Najniższy poziom wdrożenia AI zadeklarowano obecnie we Francji (16%, zaś za 2 lata - łącznie 44%). Niemcy znalazły się na przedostatnim miejscu (odpowiednio: 15% i 45%), zaś z badanych europejskich krajów najlepiej wypadła Hiszpania (18% i 57%).

"To, co nas zaskoczyło, to fakt, że pracownicy są pozytywnie nastawieni i podekscytowani perspektywami związanymi ze sztuczną inteligencją. Pewne rzeczy budzą niepokój i trzeba będzie nad nimi popracować, ale główny przekaz jest pozytywny. Co ciekawe, ankietowani okazali się większymi optymistami, jeśli chodzi o wpływ AI na ich miejsce pracy, niż na społeczeństwo jako całość" - wskazał szef BCG Gamma.

Najpowszechniej oczekiwany pozytywny wpływ AI dotyczy organizacji pracy w przedsiębiorstwa (z 72% wskazań), a także lepszego dostosowania szkoleń do potrzeb pracowników i wzrostu biznesu (po 71% wskazań).

Największe niepokoje dotyczyły bezpieczeństwa zatrudnienia (44% wskazań wśród zagrożeń) i wpływu AI na poziom wynagrodzenia (50% wskazań wśród zagrożeń).

"Dobra wiadomość jest taka, że im większą styczność pracownicy mają ze sztuczną inteligencją, tym bardziej pozytywnie są wobec niej nastawieni" - skomentował także Duranton, podkreślając, że oceny skutków AI były wśród tych ankietowanych, którzy mieli już styczność ze sztuczną inteligencją były średnio o 20% wyższe niż w grupie pracowników nieznających z własnego doświadczenia takich rozwiązań.

Badania oczekiwanego wpływu AI na szerszy kontekst pracy wskazały, że 76% ankietowanych obawia się, że ze sztuczną inteligencją będzie wiązać się wzrost kontroli i podsłuchu, a 65% miało obawy dotyczące dehumanizacji pracy.

"Ci, którzy dziś są wśród liderów mają wszelkie szanse, aby rozwijać się coraz szybciej w ciągu najbliższych lat. A ci, którzy już dziś są opóźnieni, będą mieli coraz trudniej nadgonić" - podsumował szef BCG Gamma.

Jak powiedział Duranton w rozmowie z ISBnews, ważniejsze od wspierania np. startupów w Polsce jest, by rząd umiał przekonać firmy, iż priorytetem jest wdrażanie AI (nawet ważniejszym, niż kreowanie nowych rozwiązań).

Skuteczność rządowego wsparcia jest jedną z przyczyn, dla których Chiny znalazły się na pierwszym miejscu pod względem wdrażania sztucznej inteligencji w przedsiębiorstwach.

"Rząd dostarcza finansowania firmo wdrażającym AI w postaci dotacji i innych form wsparcia, tworzy też parki przemysłowe, dostarczając wsparcia także w zakresie infrastruktury. Istnieje też program ściągania 'talentów', które wyemigrowały, z powrotem do Chin - otrzymują oni np. dodatkowe wynagrodzenie czy inne ułatwienia w miejscu pracy" - powiedziała ISBnews szefowa zespołu BCG Gamma w Chinach Veronique Yang.

Wskazała przy tym, że programy realizowane przez chiński rząd są kosztowne - szacuje ona, że inwestycje Chin związane z AI stanowią już 2/3 wartości wydatkowanej na podobne cele przez USA.

Z kolei kierownik zespołu Gamma we Francji Nicolas de Bellefonds wskazał w rozmowie z ISBnews, jak BCG stara się zaktywizować firmy, by przystąpiły do wdrażania AI.

"Staramy się zwracać przede wszystkim do najwyższych władz w przedsiębiorstwach, aby przekonać ich przedstawicieli co do korzyści płynących z AI oraz data science dla ich organizacji. Następnie pokazujemy, jak szybko wdrożyć AI do rozwiązania codziennych problemów firmy oraz staramy się zmienić nastawienie do AI, pokazując, że sztuczna inteligencja zwiększy możliwości i kompetencje pracowników raczej niż ich zastąpi" - powiedział de Bellefonds.

Aby uzmysłowić firmom, jak AI - i generalnie rozwiązania związane z rewolucją Przemysł 4.0. - mogą wpłynąć na różne aspekty działalności produkcyjnej, BCG otworzyło 7 modelowych fabryk na świecie.

"Okres między trzecią, a czwartą rewolucją przemysłową skrócił się w porównaniu z poprzednimi rewolucjami, natomiast znacząco wzrosła złożoność rozwiązań stosowanych w 4.0. w porównaniu z trzecią rewolucją, która rozpoczęła się w latach 70. XX wieku. Stąd potrzeba wyjaśnienia i pokazania na konkretnych przykładach, jak można wykorzystywać zdobycze najnowszej techniki w wielu firmach" - wyjaśnił szef modelowej fabryki (Innovation Center for Operations, ICO) w Paryżu Regis Pageon podczas prezentacji na terenie obiektu.

Wskazał, że zaawansowane technologie, które dziś decydują o kształcie biznesu opierają się na ośmiu filarach - są to: autonomiczne roboty i maszyny smart; technologie wytwarzania przyrostowego (addictive manufacturing), rzeczywistość rozszerzona (augmented reality), internet rzeczy (IoT), big data i zaawansowana analityka, zaawansowane symulatory 3D i "cyfrowe bliźniaki", integracja horyzontalna i wertykalna oraz chmura obliczeniowa i cyberbezpieczeństwo.

"Zaawansowane technologie opierają się na ośmiu filarach, ale nie wszystkie muszą być stosowane w każdej fabryce" - podkreślił Pageon.

W fabryce, produkującej skutery oraz cukierki, stosuje się np.: pojazdy autonomiczne do przewożenia elementów konstrukcyjnych; robotów kooperacyjnych, które przenoszą ciężkie elementy, wspierając pracowników; zaawansowanej analityki do wyszukiwania odcinków pracy, na których możliwe są oszczędności czy też do identyfikowania przyczyn awarii; tabletów komunikujących się z ekspertami, którzy zdalnie mogą precyzyjnie zidentyfikować przyczyny dysfunkcjonalności.

>>> Czytaj też: Rosiński: Za 20 lat osobowość prawna sztucznej inteligencji będzie naszym chlebem powszednim